Psiak zjadany żywcem

Psiaki, które trafiają pod naszą opiekę są ratowane przez naszych inspektorów z interwencji. Często widok jaki nam się ukazuje jest dramatyczny i ukazujący okrucieństwo człowieka. Otrzymaliśmy zgłoszenie mówiące o bardzo zaniedbanym psiaku. Po dotarciu na miejsce okazało się, że zwierzę ma coś ze skórą. Właściciel nie był z nim u weterynarza bo nie było go na to stać. Nie szukał jednak żadnej pomocy. Po chwili inspektorzy zauważyli, że zwierzę ma na sobie larwy robaków, całe roje, które spowodowały u niego otwarte, zaczerwienione rany. Psiak miał zaatakowaną całą tylną część zadu. Natychmiast postanowiliśmy zabrać zwierzę do weterynarza. Sierść w zaatakowanych miejscach musiała zostać zgolona, a wszystkie rany bardzo pokładnie wyczyszczone. Zabiegi trwały kilka godzin. Na szczęście zakończyły się sukcesem. Psiak obecnie otrzymuje antybiotyki i będzie walczyć o zdrowie. Na pewno nie wróci już do wcześniejszego właściciela. Leczenie jest dla nas jednak bardzo kosztowne, a wciąż wzrastająca ilość zgłoszeń i interwencji przekracza nasze możliwości. Bardzo prosimy Państwa o wsparcie dla naszego podopecznego Felka.