Schroniskowe pędzidło zepsute!

Nasze schroniskowe pędzidło odmówiło posłuszeństwa. Podarujesz mu nowe życie?

W ostatnim czasie los nie szczędzi schronisku ciosów. Dzisiejszy dzień również nie mógł obyć się bez "przygód". Nasz schroniskowy Fiat Scudo postanowił odmówić posłuszeństwa.
Brak samochodu to dla schroniska prawdziwa tragedia. Zacznijmy od tego, że schronisko umiejscowione jest w lesie, kilka kilometrów od drogi głównej, przy której mieści się przystanek autobusowy. Samochód to przede wszystkim środek transportu, dzięki któremu nasi pracownicy mogą dojechać do schroniska i zapewnić czworonogom opiekę. Dzięki posiadaniu samochodu pracownicy są w schronisku od godz. 7 rano do godz. 21 - nasze psiaki przez prawie całą dobę mają do dyspozycji kilku opiekunów i w tych godzinach biegają, są doglądane. Samochód jest też niezbędny, gdy pies zachoruje i musi natychmiast odwiedzić lekarza. Nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której nie możemy pomóc zwierzakowi z powodu awarii samochodu! Auto służy nam też do przewozu pokarmu - nasze psiaki są karmione świeżym mięsem z kurczaka, które codziennie jest dowożone z hurtowni przez naszego kierowcę. No i wreszcie, imprezy plenerowe. Wielkimi krokami nadchodzi wiosna, później lato i sezon imprez z udziałem psiaków. W tym roku również chcemy w nich uczestniczyć, tyle psiaków z naszego schroniska jeszcze nie miało okazji się pokazać, a dzięki takim imprezom wiele psów może znaleźć domy.

Jak widzicie, samochód to element niezbędny do funkcjonowania schroniska. Auto zostało dziś przetransportowane do mechanika, który określił szkody i koszt wymiany popsutych części. Wymienić trzeba pompę układu chłodzenia i układ rozrządu silnika. W konsekwencji uszkodzeń tych dwu układów doszło do wydmuchania uszczelki spod głowicy, w związku z czym naprawić trzeba także głowicę. Koszt remontu auta to ponad 2000 zł. Dla schroniska to w tej chwili kwota po prostu nieosiągalna. To koszt zakupu jedzenia na dwa tygodnie lub operacji wzroku, na którą czeka jeden z naszych podopiecznych, a przecież nie możemy wybierać między autem, a zdrowiem psiaka! Dlatego musimy prosić, wręcz błagać Was o pomoc. Mechanik nie wyda nam naprawionego auta dopóki nie zapłacimy za jego naprawę.