Żłobek Kociarni

Nie czekamy na wiosnę. Nie czekamy na jesień. 

Bo to oznacza jedno - kociaki. Kolejne powołane do cierpienia zwierzaki, które w pierwszych dniach życia jedyne co zaznają to zimno i całkowicie zdanie na opiekę matki. Nas nie cieszą maluchy, bo maluchy urodzone gdzieś pod krzakiem, wyrzucone z domu bo ktoś pozbywa się problemu świadczą o nieodpowiedzialności lub zaniedbaniu ludzi. 

Kotka nie obroni przed złymi ludźmi, innymi zwierzętami, zimnem, głodem, chorobami. Gdy sama jest niedożywiona i zdana na łaskę ludzi - szanse kociaków maleją. 

Każdy dzień wiosenny bez zgłoszeń kociaków, to dzień na odetchnięcie - że jeszcze nie teraz. 

Teraz już toniemy w kociakach. Obecnie mamy pod opieką 21 kociaków. 4 kociaki zgłoszone bez matek. Jedna kotka, bardzo drobniutka przygarnęła kociaki innej kotki i ma ich pod opieką aż 9. Jest bardzo dzielna, pomagamy jej dokarmiając kociaki mlekiem. 

5 kociaków niestety już poznało na własnym zdrowiu co to bezdomność - mają zaatakowane oczy kocim katarem. Dostają krople do oczu. Jest lepiej, ale pewnych zmian już może się nie uda odwrócić. 

Nie chcemy nawet w chwili obecnej myśleć o kosztach leczenia, profilaktyki, kastracji takiego stada. Póki co walczymy o każdy dzień. 

Zbiórka ma na celu zakup karmy dla maluchów, które liczymy że lada chwila przejdą na samodzielne karmienie, zakup mleka dla tych, które jeszcze potrzebują wspomagania. Zakup leków - kropli dla maluchów, leków dla jednej z kotek.