ZOSIA-ocalona od INKWIZYCJI !

ZOSIA to kot parafialny. 

Z jakiej parafii? Tego nie zdradzimy dla dobra Zosi i jej losu...

Gdzie i kiedy dokładnie przyszła na świat? Nie wiadomo. Żyła sobie na terenie kościelnym wraz z innymi kotami. Aż pewnego dnia zapadł WYROK ŚMIERCI ! 

Nie wiemy ile kotów straciło życie 😢 Wszystkie miały zostać OTRUTE ! 

Tylko Zosię udało się uratować od zagłady...Została odłowiona i wywieziona na tereny działek pracowniczych, gdzie miała sobie spokojnie żyć. Tam jednak zdrowie Zosi zaczęło się pogarszać coraz bardziej. Ponownie dała się złapać, dopiero wtedy, kiedy opadła z sił i nie mogła uciekać...

Zosieńka przeszła szereg różnorakich badań i testów, aby ustalić powód jej niedyspozycji. Wreszcie mądra pani doktor wpadła na pomysł wykonania testów na alergię pokarmową. 

BINGO! Okazało się, że kotka cierpi na nietolerancję białka wołowego i wieprzowego i wszystkich pozostałych mięs poza drobiem i rybą.

Zosi zmieniono dietę. Surowe mięsko z kurczaka, indyka albo ryby (może być też gotowane) oraz specjalna sucha karma APLAWS.

Kitka dochodzi do siebie po wyczerpującej biegunce, która trwała ok 3,5 m-ca.
W tym czasie Zosia znacznie straciła na wadze, a i wygląd sierści pozostawiał wiele do życzenia... 😞
Teraz już wiemy jak sprawić, aby Zosia nabrała sił i była wesoła i zdrowa.

Ale jest i zła wiadomość...

Leczenie, testy, badania... To wszystko kosztuje. A my mamy teraz na głowie sterylizację kotek bezdomnych, które zachodzą w ciążę na akord !

Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie w opłaceniu faktur za leczenie Zosieńki. Jak tylko nabierze dość sił, będziemy jej szukać wspaniałego, odpowiedzialnego domku, który zadba o jej prawidłowe żywienie, da jej miłość i opiekę.