Cześć, nazywam się Weronika. W wyniku powodzi doświadczyłam nieszczęśliwego wypadku. Moje auto wraz ze mną zostało porwane wgłąb rwącego potoku, który przykrył jezdnię.
Akcja ratunkowa odbyła się między Klisinem a Racławicami Śląskim w drodze do rodzinnego miasta i domu (Nysa), niestety do niego nie dotarłam. Dzięki pomocy straży pożarnej, mojego partnera i jego taty wyszłam z tego cało. Podczas akcji ratunkowej samochód mojego partnera również został uszkodzony i pozostał w wodzie. Auta w bardzo szybkim tempie porwała woda i znajdują się 20m od miejsca zdarzenia na polu kukurydzy, nie jesteśmy w stanie przewidzieć kiedy będziemy mogli je wyciągnąć.
Jest to dla mnie traumatyczne przeżycie, ponieważ ledwo wydostałam się z auta do którego zaczęło przybywać coraz więcej wody i mogłam w każdej chwili zginąć. Podczas ewakuacji z samochodu chciałam ratować tylko siebie dlatego zostawiłam w nim wszystkie dokumenty i moje osobiste rzeczy, które są zabezpieczone przez policję. Proszę was o pomoc🙏🏻Oby dwoje zostaliśmy bez samochodów, mamy ciężka sytuację finansową i każda złotówka jest w stanie pomóc.
Zdaję sobie sprawę, że w obecnej sytuacji bardzo dużo osób potrzebuje pomocy i wsparcia i pewnie mają większe problemy niż mój, jednak chce uratować samochód w który włożyłam masę pieniędzy, czasu i poświęcenia. Dzięki wam może ono zacząć jeździć tak jak dawniej💔
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!