Kocica przyszła do pewnej rodziny nie wiadomo skąd... Nie wiem czy została wyrzucona czy poprostu byla bezdomna od urodzenia, ale myślę że ktoś się jej pozbył ponieważ nie jest dzika, pamiętam jak była mała to już wtedy dała się brać na ręce.
Kocia niby ma dom i rodzinę, ale jest tam tylko karmiona i tyle. Nie jest wykastrowana, zaszczepiona ani odrobaczona a ma już ponad rok. Rodzina powiedziała że nie stac ich na zabieg. Że jest to za wysoka kwota. Gmina nie pomorze, nie mają pieniędzy na kastracje. Byłam, pytałam osobiście, nawet pisałam do nich i niestety nie pomogą.
Chce jej pomóc i ją wykastrować tym bardziej że miala już raz młode, które zostały utopione. Nie chce aby historia się powtórzyła. Niestety na wsiach tak jest, że ludzie pozbywają się kotów topiąc je:(
Postanowiłam że jej pomogę, uzbieram pieniądze na kastracje i jeśli zostanie to jakieś jedzonko bo z tego co wiem to kocia je tą samą karmę co pies który też tam jest razem z nią.
Jeśli chcesz pomóc, proszę o wpłatę.
Z góry już dziękuję wszystkim za pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!