Kocia ma jakieś 5-6lat, dokładnie nie wiem gdyż została przygarnięta z ulicy jako małe kocie. Do tej pory była wesołym, szczęśliwym, nakolankowym kotem. Została przez nas wysterylizowana, była kotem wychodzącym trzymającym się blisko domu. Jakiś czas temu zauważyłam że kocia ma mały apetyt, śpi więcej niż zawsze, ale niestety nie zareagowałam od razu ( teraz strasznie żałuję ). Dopiero jak koci zaczęła lecieć z pyszczka jakaś brązowa ślina postanowiłam zareagować. 13 października kocia pojechała z moim mężem do weterynarza, po wywiadzie i badaniach pani weterynarz stwierdziła że jest to przewlekła niewydolność nerek-mocznica. Kocia miała nadżerki na dziąsłach, bardzo wysoki poziom mocznika. Dostała kilka kroplówek, jakiś zastrzyk przeciwzapalny. Wizyta kosztowała ponad 300zl. Kocia po wizycie przez kilka dni miała dobry apetyt, piła, ładnie załatwiala potrzeby do kuwety. Dostała leki do domu, które ja jej podaje. Niestety ale nie stać mnie na kolejne wizyty, jestem nie pracujaca, wychowuje dziecko, mąż ma najniższą krajową. Kocia wymaga kroplówek, bez nich nie przeżyje, pani weterynarz wspominała też coś o transfuzji krwi. Nie mam koci zdjęć z wizyty u weterynarza, gdyż nie myślałam że leczenie będzie aż tak kosztowne i że będę zmuszona założyć zbiórkę. Od wtorku kocia prawie nic nie je, tylko pije wodę, śpi non stop:( widzę że jest coraz gorzej.
Dołączam wyniki badań koci.
Koci podaje takie leki: Nie wiem czy dobrze to wszystko opisałam, gdyż pierwszy raz zakładam taką zbiorke. Zdjęć też za wiele nie mam, mam zdjęcia koci kiedy była jeszcze zdrowa:
Bardzo proszę Was - Ludzi o dobrych sercach o wpłaty na leczenie (kroplówki). Liczy się nawet najmniejsza kwota. Syn bardzo to przeżywa, co chwilę chodzi do niej i sprawdza czy kocia jest już zdrowa, głaszcze ją i leży obok.Pyta czemu kocia non stop spi i kiedy się z nim pobawi;( Z góry serdecznie dziękuję za okazane serce.
20.10. Piątek
Kocia była wczoraj i dziś u pani weterynarz, dostała kroplówki, zastrzyki (przeciwzapalny, moczopędny, przeciwbólowy), ale rokowania są kiepskie:( dziś z rana troszkę zjadła, ale bardzo mało, wisi nad miską z wodą, troszkę pije. Śpi non stop, ale wstaje na siku. Jutro kolejna wizyta, będę musiała się nauczyć dawać kroplówki. Nigdy tego nie robilam. Mam trochę stracha, ale myślę że dam rade. Będę w miarę możliwości informowała o stanie koci.
Pani weterynarz powiedziała, ze jeśli stan się nie poprawi trzeba będzie pomyśleć o uśpieniu koci.
Bardzo proszę o udostępnianie zbiórki i choć najmniejsze wpłaty. Dziękuję:)
KOCIA ODESZŁA:( Dziękuję wszystkim z całego serca za wpłaty.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!