Ocean potrzeb i nieszczęścia to nie przesada. Napisać morze zamiast ocean to jakby nic nie napisać . Ta historia zaczyna się tak jak wiele innych, można by rzec książkowo. Na pewnym podwórku starszej pani pojawia się jeden kotek. Ponieważ zaczął pojawiać się codziennie pani Helenka zaczyna dawać mu jedzonko. Nie jest zamożna, z kotkiem dzieli się tym co sama je.
Kotek jest wdzięczny i nie odchodzi. Znalazł sobie miejsce w starej komórce. Jak zapewne się domyślacie to była kotka. Oczywiście ciężarna, oczywiście ciąża mnoga czyli od razu 6 maluchów. Pani Helenka nie ma wyjścia dokarmia już całą siódemkę. No i dalej to już efekt śnieżnej kuli. Kotów coraz więcej i więcej. Starsza pani już sobie nie radzi, już nie ma nawet czym się podzielić. Inflacja zrobiła swoje. Los tego ogromnego stada naraz się odmienia. Na to zapomniane przez Boga i ludzi podwórko trafia wspaniała osoba, której ten kocio - ludzki dramat nie jest obojętny. Postanawia pomóc. W pierwszej kolejności przywozi kupioną za swoje prywatne pieniądze karmę i mięso.
Zastrzega żeby pani Helenka też z tego mięsa coś sobie ugotowała. Koty jedzą, jedzą, warczą i odganiają te które przybiegły późnej. Dość powiedzieć że 10 kg worek karmy starcza nawet nie na tydzień. Kotów jest dużo. Napewno 20. Niektóre przychodzą późno, po ciemku.
Jest też kilka kotek w ciąży. Ponieważ ogarnięcie takiego stada w pojedynkę jest trudne do wykonania pani Iza szukając pomocy trafiła przypadkiem na naszą wolontariuszkę i tak do Kocimiętki.
Udało się wysterylizować Już 3 kotki, postawić 4 domki że styropianu i wysłać bardzo dużo karmy. Ale z naszych środków nie jesteśmy sami w stanie ogarnąć tam pomoc. Oprócz karmy potrzebne są środki na sterylizację i leczenie kotów.
Dlatego robimy zbiórkę i błagamy o pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!