Zbiórka Uśmiech dla ŚMieszka - zdjęcie główne

Uśmiech dla ŚMieszka

375 832 zł  z 350 000 zł (Cel)
Wpłaciło 9 687 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Maja Wiktorowicz - awatar

Maja Wiktorowicz

Organizator zbiórki

Aktualizacja 05.09.2024:

Mieszko miał wylew…💔

Ten pierwszy, tak duży, którego się tak baliśmy…
Dopiero wtedy, gdy teoria życia z chorobą ściera się z praktyką, człowiek rozumie, że nigdy nie będzie na to wszystko gotowy.
Podkreślę jeszcze raz: Hemofilia jest w Polsce leczona na NFZ. Nie płacimy za czynnik. Nie będziemy płacić za lek, na który czekamy (Hemlibra). Operacja kardiochirurgiczna odbyła się na NFZ. Jednak… Mieszko wciąż ma poważną wadę tchawicy i lewego oskrzela. Termin do pulmonologa to dwa lata. Leczenie pulmonologiczne jesteśmy zmuszeni poprowadzić prywatnie, jeśli chcemy działać już teraz na poziomie, który chcemy zapewnić Mieszkowi.
Mieszko wymaga rehabilitacji po operacji.
Mieszko wymaga konsultacji neurologopedycznych.
Mieszko może w każdej chwili trafić do szpitala, co burzy życie całej rodziny. Tak, jak teraz… Duży wylew po najprostszym pobraniu krwi i to za pierwszym razem. Jedno ukłucie. Wylew obejmuje całą lewą rączkę. Stała się zupełnie nieruchoma. Przed nami tygodnie gojenia. Dojazdy do Łodzi. Walka o sprawność rączki. A to przecież dopiero pierwszy wylew. Wylewów nie da się całkowicie uniknąć. Mimo DARMOWEGO podstawowego leczenia hemofilii. Wylew do rączki wstrzymuje w tej chwili już zaburzony rozwój ruchowy Mieszka. Nie pozwala się bawić, podeprzeć, podjąć próby siadania czy chodzenia na czterech. Nasze przerażenie codziennością z chorobą aktualnie tylko rośnie😔  Wiem, że mamy ogromne zaplecze finansowe dzięki Waszej NIEOCENIONEJ pomocy. Ale widzę, że wciąż wiele osób próbuje nas wesprzeć. Mieszko porusza kolejne serca. Dlatego otwieramy zbiórkę. Tak, zbiórkę, której głównym celem jest wsparcie całego życia Mieszka i naszej rodziny. Wsparcie w rzeczywistości, która jest koszmarem. Wsparcie nas w zapewnianiu możliwie najlepszej opieki dodatkowej, której wymaga dziecko chore nieuleczalnie. To również pieniądze na terapie psychologiczne dla wszystkich członków naszej rodziny, bo wiemy, że sami sobie nie poradzimy. Również wsparcie psychologa dla Mieszka w przyszłości.
Dziękujemy, że z nami jesteście❤️‍🩹

_______________________________________

Historia Mieszka:

Nazywam się Maja Wiktorowicz. Jestem mamą 4-miesięcznego chłopczyka, Mieszka i 3 letniej dziewczynki, Emilki. 

Mieszko urodził się w lutym 2024r. Jest naszym drugim dzieckiem. Naszym drugim Cudem. Wyszliśmy cało z dwóch zagrożonych ciąży, chociaż mój organizm odmawiał posłuszeństwa wiele razy. Walczyłam. O nią i o niego. 

Mieszko pojawił się na świecie w terminie i dał nam szczęście sięgające gwiazd. Szczęście bardzo kruche. Zburzone po zaledwie kilku godzinach od narodzin.


Pełna diagnozę otrzymaliśmy, gdy miał 6 dni. Hemofilia typu A, ciężka postać (czynnik VIII na poziomie 0,27%).

„Hemofilia jest wrodzoną skazą krwotoczną polegającą na niedoborze lub całkowitym braku jednego z białek krwi, niezbędnego w procesie krzepnięcia. Hemofilia A to niedobór czynnika VIII krzepnięcia. W zależności od stopnia niedoboru wyróżniamy postać ciężką (<1% normy), umiarkowaną (1-5%) oraz łagodną (5-50%) choroby. Hemofilia należy do chorób rzadkich. Objawia się głównie bolesnymi krwawieniami do stawów i mięśni, które nieleczone prowadzą do poważnych zmian zwyrodnieniowych w dużych stawach kończyn górnych i dolnych. W ciężkiej postaci choroby krwawienia do stawów pojawiają się od najmłodszych lat i zazwyczaj mają charakter samoistny (nie są poprzedzone żadnym urazem). Wielu pacjentów wymaga z powodu niepełnosprawności kończyn rehabilitacji, różnych zabiegów ortopedycznych, nawet operacji wymiany stawów. Chorzy na hemofilię doświadczają też krwotoków po operacjach i ekstrakcjach zębów. Mają one czasem charakter opóźniony. Do groźnych dla życia i zdrowia krwawień u chorych na hemofilię zalicza się krwotoki z przewodu pokarmowego, krwawienia w obrębie gardła, jamy brzusznej oraz centralnego układu nerwowego. Ciężką hemofilię rozpoznaje się w ciągu pierwszych lat życia dziecka, gdy pojawiają się pierwsze krwawienia do stawów lub inne objawy (np. rozległe siniaki po urazach, silne krwawienie z rany albo po zabiegu)”.



Niewiele pamiętam z tamtych dni. Niewiele ponad rozpacz. Ponad opłakiwanie straty - zdrowego dziecka i dotychczas znanego nam życia.

Wiedzieliśmy, że leczenie zaczniemy, gdy Mieszko skończy pół roku. Mówiłam sobie - to teraz. Mamy pół roku na życie, o jakim marzyliśmy. Pół roku na normalność. Na szczęście. Pół roku bez bólu. Pół roku w domu. Próbowaliśmy pogodzić się z diagnozą i tym, że zmieniło się wszystko. Że nieodwracalnie. Że do końca życia…


Dostaliśmy tego czasu zaledwie 2 tygodnie.


Mieszko zaczął mieć problemy z oddychaniem. Prawie połowę ze swojego, na tamten moment, 3-miesięcznego życia spędziłam z nim w szpitalu. Lekarze diagnozowali zapalenia płuc. Leczyli sterydami, antybiotykiem. Po chwilowych poprawach wychodziliśmy do domu, żeby za moment wrócić na oddział, bo objawy wracały. Główny objaw - świszczący, utrudniony oddech. Wzmożony wysiłek oddechowy. Mieszko chwilami z ledwością łapał powietrze. Oddech nigdy nie wracał do normy. Im więcej czasu mijało, tym bardziej byłam zaniepokojona i nie potrafiłam uwierzyć, że to ciągłe zapalenie płuc.

Hospitalizacje dla Mieszka wiążą się z dużym ryzykiem. Każde pobranie krwi, każde badanie. Podczas pierwszego pobytu w szpitalu w Bełchatowie znalazłam go zakrwawionego w szpitalnym łóżeczku. Nogi się pode mną ugięły. Mieszko krwawił kilka godzin po pobraniu krwi, zostaliśmy przewiezieni karetką do szpitala w Łodzi. W Łodzi sytuacja się powtórzyła. Kolejne pobranie i krwawienie, którego nie mógł zatamować nawet spongostan. Tuż przed wyjściem do domu. Minęła doba od jego ustania. Wyszliśmy do domu. Drugi raz w życiu spojrzałam na zakrwawioną buzię i krew kapiąca ze szczebelków łóżeczka…To były momenty, w których hemofilia uświadomiła nam swoją obecność w drastyczny i bezlitosny sposób.


Podczas trzeciego pobytu w szpitalu poszerzono diagnostykę. Wykonano USG śródpiersia, rtg klatki, echo serca, EKG, zlecono konsultacje laryngologiczną.

Wszystkie wyniki wychodziły w normie. Ale on wciąż nie mógł oddychać…


Aby wykonać badanie laryngotracheoskopii potrzebna była pełna narkoza. I pierwsze w życiu podanie czynnika ze względu na ryzyko krwawienia. Badanie nie wykazało zmian i wykluczyło podejrzenie wiotkości krtani.

Na drugi dzień Mieszko został kolejny raz uspany, do badania Angio-CT z kontrastem.


Epikryza:

„W toku diagnostyki nawracającego stridoru, po uzyskaniu wyników badań obrazowych (angio-CT) i konsultacji specjalistycznych u chłopca rozpoznano wrodzoną wadę serca pod postacią ringu naczyniowego. Chłopiec w trakcie kwalifikacji do operacji kardiochirurgicznej”.


Nasz świat runął drugi raz.


Nie ma bardziej niebezpiecznej rzeczy dla chorego na hemofilię niż poważna operacja, która obarczona jest ryzykiem krwotoku.

Postanowiliśmy ochrzcić naszego synka w warunkach szpitalnych, bo nie mieliśmy pojęcia, co może zdarzyć się za moment. Czy jeszcze wyjdziemy ze szpitala przed operacją…

Mieszko jest za malutki. Zaczął przyjmować czynnik zbyt wcześnie, bo nie mamy czasu…

Wczesne podanie czynnika w częstszej częstotliwości niż planowo stwarza ryzyko rozwoju inhibitora. Inhibitor zwalcza czynnik - operacja stałaby się niemal niemożliwa, a jego życie już do końca jeszcze trudniejsze niż dotychczas.

Jesteśmy pod ścianą. Hematolodzy muszą przygotowywać go do operacji ryzykując rozwój inhibitora. Jednocześnie czekamy na jakąkolwiek odpowiedź od kardiologów/kardiochirurgów, którzy wraz z hematologami zaplanują leczenie najlepsze dla Mieszka. Tej odpowiedzi niestety nie otrzymujemy. Czujemy się pozostawieni samym sobie. Czujemy, że nikt nie wie, co zrobić i jak działać. Taki pacjent… się nie zdarza.

Naczynia uciskają na tchawicę. Przebiegają w zupełnie nietypowy sposób. Niespotykany, według naszej aktualnej wiedzy. Więc nie jest to typowy ring, a coś „nieznanego”. Ucisk sprawia, że Mieszko się dusi. Przestrzeń wewnątrz tchawicy jest zmniejszona do 1,5 mm.

Zostaliśmy wypisani z laryngologii. Mieliśmy czekać na konsultacje z kardiologami, kardiochirurgami. Do tej pory nikt się nie odezwał💔 Nikt nie omówił z nami badań, nie powiedział, co dalej. Wiemy tyle, ile znaleźliśmy w epikryzie i o ile sami walczymy kontaktując się ze specjalistami z całej Polski.

Niestety informacje, które do nas napływają, są sprzeczne. Nie trzeba robić operacji, trzeba dłużej obserwować (ale ja już nie potrafię patrzeć na to, że moje dziecko się dusi…) - trzeba, bo udusi się przy pierwszej infekcji. A operacja dla Mieszka jest tak niebezpieczna…


Każdego dnia liczymy na to, że dowiemy się, co dalej. Że w końcu ktoś się nami zajmie. Mimo tego, jakim wyzwaniem dla lekarzy jest Mieszko…

Dlatego szukamy na własną rękę. To wiąże się z kosztami. Koszty to również dojazdy do Łodzi (80km, w tej chwili kilka razy w tygodniu) w celu podawania czynnika na oddziale dziennym. Istnieje możliwość podawania czynnika w domu, co byłoby dla nas ogromnym ułatwieniem i nie skazywałoby naszej córeczki na życie pozbawione mamy, która znika z braciszkiem co chwilę w szpitalnych murach… Jednak ze względu na to, że Mieszko jest tak mały, a jego żyłki pękają nawet przy próbach wkłucia przez pielęgniarki - nie jesteśmy w stanie podawać mu czynnika sami. A czynnik musi przyjmować już do końca życia. Dożylnie. Co drugi dzień. Dlatego chcielibyśmy zagwarantować mu opiekę prywatnej pielęgniarki, która mogłaby przyjeżdżać do nas do domu.


Jeśli dojdzie do operacji, chcielibyśmy zapewnić mu stałą, możliwie jak najlepszą rehabilitację, trening oddechowy, wsparcie specjalistów, którzy pomogą wrócić mu do sprawności i zaopiekują się nim kompleksowo, żeby nie doszło do wylewów krwi zagrażających jego życiu, grożących niepełnosprawnością.

Wreszcie koszty to „normalne” życie z tak poważnymi chorobami, które zagrażają mu na każdym kroku. Wiemy, że jesteśmy dopiero na samym początku drogi pełnej wyzwań. Tych najdotkliwszych - emocjonalnych. Ale i finansowych.

Dzieci chorych na tę postać hemofilii w Polsce jest ok. 100. Ring naczyniowy to wada rzadka, stanowiąca ok. 1% wszystkich wad układu sercowo-naczyniowego.

Chłopczyk chory na ciężką postać hemofilii, walczący o oddech i mimo wszystko ciągle uśmiechnięty, z wadą naczyń o niespotykanym przez lekarzy przebiegu… tylko jeden.


Nasz Mieszko.


Zrobimy wszystko, żeby pomóc mu normalnie oddychać i żyć.

Żeby bolało jak najmniej, żeby pierwszymi wspomnieniami nie było cierpienie.

Wszystko, żeby wciąż się tak do nas uśmiechał.

Obiecuję Ci to, synku. Mama.


Tak trudno prosić. Jednak dzisiaj - proszę…


Wybierz kwotę


20 
50 
100 
200 
1 000 
Inna
Wpłać teraz
 Bezpieczne płatności online

Aktualizacje


  • Maja Wiktorowicz - awatar

    Maja Wiktorowicz

    26.09.2024
    26.09.2024

    Wylew został opanowany i po tygodniu w szpitalu mogliśmy wrócić do domu, jednak szybko nadszedł kolejny cios. Mieszko znowu kaszle💔 Kontrola pulmonologiczna w celu dalszej diagnostyki i zaplanowania leczenia miała odbyć się po 3 miesiącach od wyjścia ze szpitala po operacji kardiochirurgicznej. Minęły nieco ponad dwa, a my z wielkim bólem obserwujemy nieprzemijający kaszel, którego dźwięk dobrze znamy i którego nie chcieliśmy już nigdy usłyszeć. Operacja nie dawała gwarancji wyleczenia. Wiedzieliśmy, że musimy czekać, bo tchawica regeneruje się tygodniami/miesiącami i nie wiadomo, jak zachowa się dalej. Czekaliśmy i byliśmy spokojni, dopóki spokojnie oddychał. Dzisiaj znowu się boimy… Postanowiliśmy nie czekać ani chwili dłużej (do tych trzech miesięcy) i już dzisiaj, 26 września, jesteśmy z Mieszkiem w Warszawie u pulmonologa, żeby zaplanować dalsze leczenie (prywatne, ponieważ terminy do poradni pulmonologicznej na NFZ wynosiły dwa lata). Dzięki Wam nie martwimy się o dojazdy i koszty nagłych wizyt u najlepszych lekarzy w stolicy. Dziękujemy❤️‍🩹 Prosimy o trzymanie kciuków, nie wyobrażamy sobie kolejnych interwencji w zakresie tchawicy, gdy codzienność z hemofilią wykańcza nas każdego dnia. Mieszko aktualnie czeka na lek podskórny i ma wstrzymaną profilaktykę czynnikiem VIII. Jego małe ciałko pokrywają bolesne siniaki, a my boimy się go podnieść. Boimy się każdego następnego etapu rozwoju, gdy teraz, od samego leżenia i podpierania się, dzieje mu się krzywda💔 Każdego dnia myślimy o tym, jak poprawić jego komfort, jak uchronić go przed urazami, jak zabezpieczyć mieszkanie, jaką specjalistyczną matę wybrać, jakie maści stosować… Robimy wszystko, żeby mu ulżyć. Żeby nie bolało - ciągle… Możemy działać dzięki Wam!
    Ściskam najmocniej
    Mama Bohatera🍒

    Zdjęcie aktualizacji 151 041

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Magda - awatar

    Magda

    26.09.2024
    26.09.2024

    trzymam mocno kciuki!!!!

  • Magda - awatar

    Magda

    26.09.2024
    26.09.2024

    Walcz Malutki Dzielny Rycerzu❤️ dla swojej pięknej Siostrzyczki i wspaniałych rodziców ❤️

  • Anna Dabrowska madsen - awatar

    Anna Dabrowska madsen

    26.09.2024
    26.09.2024

    Boże, tak bardzo chciałabym ulżyć wam w bólu, ale mogę tylko wesprzeć finansowo. Przytulam że wszystkich sił. Anna

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    26.09.2024
    26.09.2024

    Modlimy się za Ciebie, Mieszku! Za Twoich rodziców i siostrę też. Dochodźcie do siebie! ❤️‍🩹

  • magda2592 - awatar

    magda2592

    23.09.2024
    23.09.2024

    Dużo uśmiechu Śmieszku 🩵

375 832 zł  z 350 000 zł (Cel)
Wpłaciło 9 687 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Maja Wiktorowicz - awatar

Maja Wiktorowicz

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 9 687

Kasia - awatar
Kasia
15
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Patrycja - awatar
Patrycja
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Moni22.03 - awatar
Moni22.03
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Moni25.03 - awatar
Moni25.03
20
Beata Nowaszewska - awatar
Beata Nowaszewska
20
Marta Paprzycka - awatar
Marta Paprzycka
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij