Zbiórka Mariolki Barana

W imieniu rodziny Pawła, małżonki i córek, z ogromnym żalem informuję wszystkich biorących udział w zbiórce i dzielących się swoją hojnością, że Paweł Dudziak w dniu dzisiejszym, tj. 9 grudnia 2022 w piątek odszedł od nas.

Szerszy komunikat znajdziecie Państwo na stronie Facebook poświęconej zbiórce i organizowanemu koncertowi ku pamięci Pawła pod adresem https://www.facebook.com/mariolkibarana. 

Jednocześnie zbiórka zgodnie z pierwotnymi założeniami będzie trwać, mając na celu także wsparcie rodziny w tych ciężkich chwilach. Paweł był jedynym utrzymującym rodzinę z aktywnych przychodów, które właśnie wygasły. Celem pierwotnym zbiórki było zarówno wsparcie rodziny w pokryciu kosztów leczenia jak też samo wsparcie finansowe w czekających rodzinę przewyższających jej możliwości wydatkach powstałych w związku z wydarzeniem i urazem, któego doznał Paweł i w wyniku którego dziś zmarł, mimo wszelkich starań lekarzy i rodziny oraz przyjaciół, by zapewnić mu jak najlepszą opiekę medyczną i powrót do zdrowia.

Rodzina dziękuje za Wasze wsparcie, przewyższające wszelkie wyobrażenia.

Kim jest Mariolka?

Mariolka to nie osoba. To instytucja. Przez blisko 23 lata działalności Motor Klubu w Lesznie przy ul. Zielonej Mariolką była każda barmanka pracująca z Baranem na zmianie. Baran tak ochrzcił i basta. Wszyscy wołali Mariolka do każdej Oli, do każdej Gosi, do każdej Marysi i Sylwii. Nawet do mnie. A nie jestem dziewczyną.

Kim jest Baran?

Baran to tak naprawdę Paweł Dudziak i jego motocyklowa ksywa kojarzy nam się wszystkim z siłą i upartością. Prowadził swój lokal przez wszystkie kolejne zawieruchy historii. W tym lokalu rodziły się zespoły, które miały tam pierwsze swoje koncerty. Tutaj co roku można było zrobić imprezę z okazji Finału WOŚP, gdy wszystkie inne instytucje zawodziły. W Motorze zawsze można było zagrać koncert i zebrać do puszki dla dzieciaków.

Tutaj robiono imprezy charytatywne, gdy ktoś tego nagle potrzebował. Przez ponad 20 lat aktywnej działalności tego lokalu, zrobić imprezę i zebrać pieniądze na leczenie, było proste jak drut. Setki ludzi się znało nawzajem i podejmowało organizacji takich wydarzeń, a skarbonki zapełniały się w jeden wieczór. Wszystko w cieniu lokalu, który z mozołem, dzień za dniem otwierał i nocą lub nad ranem zamykał Paweł. 

Nigdy nie odmówił. Pomógł zawsze tak jak potrafił. Przyjął każdego. Ze wszystkim.

Dziś Paweł leży na oddziale intensywnej opieki i anestezjologii w szpitalu w Lesznie w stanie śpiączki farmakologicznej.

Ogromny uraz mózgu. Operacja usunięcia krwiaka znad prawej półkuli mózgu. 

Wydarzenia z nocy z 31 listopada na 1 grudnia 2022 niechaj pozostaną tajemnicą Pawła i jego najbliższych, którzy dziś muszą się mierzyć z tą tragedią. Nie był obecny w domu od poprzedniego popołudnia. Poszedł przygotować lokal na wieczór. Gdy nazajutrz nie wracał długo, rodzina rozpoczęła poszukiwania. Lokal był zamknięty. Poszukiwania skupiono zatem na innych miejscach. Wieczorem przy pomocy Straży Pożarnej służby weszły do lokalu, na wezwanie rodziny. Pawła znaleziono w lokalu na podłodze z poważnymi obrażeniami ciała, w tym krwiaka w głowie, który omal odebrał Pawłowi życie.

Powstało w Internecie już całe mnóstwo teorii na temat wydarzeń tamtej nocy. Oskarża się obcokrajowców o napad i pobicie i wiele innych wyssanych z palca teorii domorosłych detektywów.

Dziś chcemy o nich zapomnieć, by zadać rodzinie Pawła jedno pytanie:

- jak Wam teraz pomóc?

Ania, żona Pawła nie poddaje się. Mózg Pawła jest w złym stanie. Jednak są specjaliści, którzy mogą Pawłowi pomóc. Dopóki istnieje taki choćby cień szansy, rodzina się nie podda i my też nie możemy.

Tymczasem nie wiadomo za bardzo co dalej. Czekamy. O Pawła trzeba dbać w tym stanie w sposób szczególny. Taka opieka kosztuje, a rodzinie Pawła został tylko zasiłek pielęgnacyjny na niepełnosprawną córkę.

Pomóżmy Pawłowi i rodzinie Pawła. Czekają ich wydatki, o których nawet nie myśleli jeszcze tydzień temu. Czasy są ciężkie, a już szczególnie nie łaskawe dla gastronomów, jak Paweł, który rodzinę utrzymywał do tej pory i niechaj do tego wróci tak szybko, jak to możliwe. Najpierw obostrzenia pandemiczne, a później kryzys gospodarczy wywołany sytuacją za wschodnią granicą i reakcją rynków na nałożone embarga na Rosję. To wszystko pogrążyło branżę gastronomiczną, zwłaszcza w tak małym wydaniu jak leszczyński kultowy Motor Klub.

Każda, nawet najmniejsza wpłata się liczy. 

Uwaga. Ważne.

Rodzina Pawła wyraża pełną zgodę na przeprowadzenie zbiórki.