Tola Olszewska
...
Wiś na sznurku kundlu!!!
Karol. Tak go nazwałyśmy. Na pewno nigdy wcześniej nie miał imienia, nie mówiąc o całej reszcie, na którą zasługuje każde stworzenie. Przejeżdżałyśmy przez okoliczną wieś, po poboczu biegł on… Wrak psa. Nie miałyśmy serca, i ani jednego pomysłu gdzie go zabezpieczymy, ale nie mogłyśmy go tak zostawić. Podszedł do nas powoli, biedny chudziutki, lekko merdał ogonkiem. I się zaczęło. Ogromna zasklepiona rana po sznurku , który przeciął mu szyję, Został ślad?Nie! To nie ślad, ślad to sianiak, małe zadrapanie, a to był to czarny kawałek skóry, na nim pręgi od sznura, z przodu jeszcze świeża krew pod szyją. Nawet nie rozmawiałyśmy, nie komentowałyśmy, nie trzeba było nic mówić…Błagał o pomoc. Na uszach kolejne rany,a na nich muchy. Prawe ucho rozcięte. Pyszczek na którym widnieją liczne czarne ślady po wcześniejszych pogryzieniach…. Pewne było tylko to, że Karol wyrwał się piekła od okropnych właścicieli, niestety potem spotkało go drugie piekło na ulicy. Walczył o byt, o suchą kromkę chleba, koczował, walczył z innymi psami o resztki przy koszach… Był grzeczny, a my starałyśmy się być delikatne . Mimo wszystko lekko merdał ogonkiem i patrzył… a my wstrzymywałyśmy emocje. Patrzył…nie skomlał.., nie piszczał…tylko patrzył…….Było ciężko. Decyzja?! Co robimy?- bierzemy go!Nie wiedziałyśmy gdzie, czy ktoś pomoże, czy ktoś da ,,kawałek ,budy” chociaż tymczasowo, ale nie mogłyśmy inaczej. Udało się. Na chwilę obecną Karol ma gdzie spac, żyć, ale za chwilę dobra dusza, u której przebywa wyjeżdża , a my musimy znaleźć mu ciepły dom. Nie mamy wiele czasu, ale nie wyobrażamy sobie, by mogło być inaczej i zrobimy wszystko, by tak się stało. Teraz mamy prośbę do Was! Jako wolontariuszki działamy same, mamy wsparcie i mądrych ludzi obok siebie, ale brakuje nam środków na podstawowe sprawy i badania. Żeby psa wyadoptować, musimy zrobić psu szereg, badań(np. morfologia) podać odrobaczenie, odpchlenie, zaszczepić przeciwko wściekliźnie i wirusom, zaczipować i wykastrować. Nie wiemy czy jest zdrowy i ile będzie trwała jego rekonwalescencja. Potrzebna jest również karma. Prosimy Was o pomoc!Każdy uratowany pies to szansa na szybsze ratowanie kolejnego psiego ogonka! Im więcej pomocy z Waszej strony, tym więcej uratowanych ogonków. Pomożecie nam????
...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!