Był sobie bezdomny kot...taki wiecie, co to chodzi swoimi ścieżkami, raz jest, raz go nie ma.
I pewnego dnia przyszedł. Przyszedł do domu, który go dokarmiał. Wówczas zauważono, że kot ma problemy z okiem. Stoczył kolejną bitwę z życiem? Na szczęście kot dał się złapać osobie dokarmiającej.
Niestety, po wizycie u weterynarza, okazało się, że uszkodzenie oka jest na tyle poważne, że należy go usunąć.
Przy okazji, zrobiono przegląd paszczy i usunięto niezliczoną ilość kleszczy.
Nasz inspektorat zobowiązał się do pokrycia kosztów weterynaryjnych, które oszacowano na ok. 500 zł. Dlatego zwracamy się do Państwa z olbrzymią prośbą o wsparcie tego burego, bezdomnego kota. Jesteśmy wdzięczni za okazane serca <3
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!