Aktualizacja 19.01.2024
Ptyś od wtorku (16. stycznia) jest w swoim domku stałym u Pani Gosi.
Szanse na znalezienie domu dla zwykłego, dorosłego burego kocurka, są wręcz znikome, więc Pani Gosia spadła nam po prostu z nieba!
Dziękujemy też Pani Patrycji za wyprawkę dla Ptysiula :)
Dostałyśmy fakturę za kastrację, badania i pobyt Ptysia w gabinecie. I do kwoty faktury zwiększyłyśmy zrzutkę.
Ten cudowny kocurek jest już bezpieczny i nigdy nie wróci do koczowniczego życia na dworze.
Nam zostało już tylko uregulowanie faktury i będziemy wdzięczne za każdą, najmniejszą wpłatę!
------------------------------------------------------------------------------
Kocurka zgłoszono nam w największe mrozy :( Koczował pod blokiem, którego mieszkańcy, nawet nie chcieli go wpuścić do klatki czy uchylić okienko piwniczne. Przeganiali go twierdząc, że kot jest od łapania myszy i ma sobie radzić. No więc jakoś sobie radził :( Spał w opuszczonym garażu, na zewnątrz pojawiał się głównie wczesnymi popołudniami.
Jedna jedyna osoba, która przejęła się jego losem, to Pani Patrycja (ta sama, która tydzień temu czekała prawie godzinę przy Kaszy, aż ktokolwiek odbierze telefon, bo o 7 rano ani jeden gabinet w Częstochowie nie jest czynny...; Pani Patrycja mieszka w tym miejscu od niedawna, a już latem robiła co mogła dla obecnych tam kotów: wyłapała maluszki, znalazła im domy, potem złapała ich mamusię na pożyczoną od nas klatkę-łapkę, wykastrowała i również znalazła dom).
Kocurka cichaczem wpuszczała do klatki, karmiła. Ale mieszkańcy nie byli temu przychylni. Ostatnie mrozy jednak już dały chyba wszystkim mocno popalić i chcąc pomóc kocurkowi, zgłosiła się do nas.
Dziś po południu (10.01.2024) kocurka złapała i zawiozła do gabinetu weterynaryjnego. Będzie wykastrowany to po pierwsze. A że dowiedzieliśmy się, że kocurek bytował tam przynajmniej od 3 lat, więc tak naprawdę sam może mieć 4 czy nawet 7 lat, na pewno więc też sprawdzimy w jakim stanie chociażby ma ząbki; odrobaczymy go i zaszczepimy.
I jak tylko stan jego zdrowia pozwoli, trafi do domku Pani Gosi, która już na niego czeka!!! I będzie miał na imię Ptyś :)
Liczymy, że dzięki Waszej pomocy, kocurek będzie zaopiekowany pod względem weterynaryjnym i będziemy w stanie opłacić wszelkie koszty z tym związane.
Z góry bardzo dziękujemy za każdą nawet najmniejszą wpłatę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!