Aktualizacja 28.11.2022!
Ta zbiórka trwa od ponad roku ☹️ nie jestem w stanie jej dokończyć 😢. Już nie wiem co mam pisać, bo prawda chyba nie jest chwytająca za serce 😢
Jeżeli chodzi o koty to jest dramat, w tym momencie jest ich 57! Nie mam już miejsca ani środków żeby przyjąć kolejne. Pytacie czemu tyle jest tych kotów , czemu nie daje do adopcji? Wyjaśnię po krótce.
Ilość kotów to tylko jedna trzecia tych ,które rocznie przechodzą przez naszą fundację, te ładne zdrowe , malutkie idą do nowych domków.
Więc dlaczego nadal jest ich tyle?
Zadam pytanie :czy ktoś chce kota z przebytym FiP , którego nawrót choroby będzie kosztował około 5-8 tysięcy złotych, w fundacji jest takich 14, czy ktoś chce kota, z niewydolnością nerek, który poza tym że może jeść tylko karmę specjalistyczną jest też stałym bywalcem lecznicy, takich w fundacji mam 3
Czy ktoś chce kota po wypadku, który miał połamaną miednicę, niestety sika wszędzie gdzie mu się podoba, albo takie które atakują ludzi bez powodu (dlatego też do nas trafiły,a jest to skutek za wczesnego oddzielenia od matki, tak każdy chce kotka jak najmniejszego i potem są efekty)
A może kotka, który ciężko przebył koci katar i co kilka tygodni chodzi z gilami w nosie i smarka dookoła? Takich mamy 16.
Są jeszcze duże samce, kocury piękne, tylko ktoś biorąc je do domu "zapomniał" i nie wykastrował w odpowiednim wieku i kocury mimo że już po kastracji dalej leją na wszystko. Stąd też zostały wyrzucone z domów. Czy ktoś chce kotkę, która skacze na głowę żeby wydrapać oczy?
Może ktoś zapytać, to po co trzymać takie koty. Bo one też chcą i mają prawo żyć. Przy odpowiedniej opiece i żywieniu, funkcjonują bardzo dobrze, kontrolujemy ich choroby i jeżeli nie cierpią to zostają u nas. A jeżeli ktoś chciałby nam pomoc i adoptować kota specjalnej troski i zobowiąże się że będzie tego kota leczyć ,zajmować nim tak jak on tego wymaga i akceptować jego wybryki to zapraszam. Jeżeli nie jesteś w stanie adoptować takiego kotka to błagam pomóż mi w opiece nad nimi, wszystko tak podrożało, jestem na krawędzi...
Kolejne
Kolejne maluchy, trafiły do nas przedwczoraj wieczorem, jeden z nich już w stanie agonalnym. Zostały podrzucone w kartonie przy drodze z Jabłowa na Lubomin. To takie maleństwa mają jakieś 10 dni. Niestety informuje, że nie jestem w stanie przyjąć kolejnych kotów, brakuje mi już doby żeby je wszystkie oporządzić. Poza małymi kotami w ilości 25 jest jeszcze 170 innych zwierząt. Dodatkowo brakuje już wszystkiego, przede wszystkim środków na leczenie, zadłużenie za same koty w tym roku to 15 tyś. Przyjęcie jednego kota do Fundacji (jeżeli okaże się że jest zdrowy) to około 300 zł, składają się na to podstawowe badania, testy odrobaczenie i szczepienie. Często jednak są to zwierzęta chore lub po wypadkach i te koszty wtedy są dużo większe. Dochodzi wyżywienie, podkłady, środki czystości i dezynfekujące. Błagam o pomoc, musimy jako Fundacja spłacić weterynarza. Proszę też o adopcję, w tym momencie większość kotów to czarne kocurki, niestety nikt ich nie chce, a ja Wam mówię że czarne są najlepsze, najinteligentniejsze, piękne , majestatyczne. 🙏🐾
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Paulina R.
Trzymam za Was kciuki. Wiem, ile poświęcenia wymaga chory kot, a Wy macie ich aż tyle 😔
Irmina
Dla kitków❤️
Kociara
Dla kitków kochanych. Niech każdy znajdzie kochających i dobrych opiekunów