Zbiórka Bracica - przechytrzyć białaczkę - miniaturka zdjęcia

Bracica - przechytrzyć białaczkę Jak założyć taką zbiórkę?

Kot o czarno-białym futrze siedzący na zewnątrz.

Bracica - przechytrzyć białaczkę

1 426 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Elżbieta Kloc - awatar

Elżbieta Kloc

Organizator zbiórki

Edit. 23.07

Co u Bracicy? Bracica się poddźwignęła zdrowotnie. Lepiej je, więcej razy podchodzi pod dom do miseczki oczywiście, ale stacjonuje wyłącznie  w bezpiecznej dla siebie (ucieczkowo) odległości. Kotka jest niezmiennie nieufna i cały czas nieuchwytna, mniej jednak kuracja antybiotykiem jej pomogła. Zdjęcie można jej niestety zrobić tylko na zoom,  ale mimo tego widać, że ma się lepiej.

Kolorek - synuś Bracicy natomiast cały czas pozostaje w leczeniu. Dziś kończymy ostatnie zastrzyki, natomiast leczenie rany na języku trwa nadal. Wizualnie rana jest bledsza, a więc kuracja pomaga. Kontynuacja leczenia cały czas trwa, a ja serdecznie dziękuję wszystkim którzy pomogli w tym by leczenie było możliwe.

Edit. 18.07

Zgodnie z zapowiedzią Kolorek 15.07 miał wykonany zabieg stomatologiczny. Usunięto mu wszystkie z zęby, ponieważ stan szczęki i zębów kota nie pozostawiał żadnego wyboru. Rany pozabiegowe goją się bardzo dobrze, co stwierdzono na dzisiejszej wizycie. Zabieg stomatologiczny kosztował 1000 zł i został sfinansowany ze środków, których niestety nie zdążył wykorzystać Dzikun. Dokumentacja i paragon jest umieszczony w rozliczeniu zrzutki Dzikuna.  

U Kolorka w trakcie zabiegu stomatologicznego zauważono rozległą rozlaną ranę na języku, która wymaga  leczenia. Kot otrzymał antybiotyk o przedłużonym działaniu i na dzisiejszej wizycie utrzymano stosowanie leku przeciwzapalnego oraz włączono żel do smarowania nadżerki

Za wizytę wraz z lekami zapłaciłam 195 zł.

.........................

Edit. 25.06.

Byliśmy na kontroli weterynaryjnej. Choroba jeszcze nie odpuszcza, ale są postępy. Szmery oddechowe jeszcze są, ale już mniejsze. Wypływ z nosa się utrzymuje, jednakże już zdecydowanie mniejszy. Przez 6 dni podajemy jeszcze antybiotyk i krople do nosa. Za wizytę i leki zapłaciłam 93 zł. 

Edit. 16.06.

Wczoraj  wieczorem przyszedł  na kolację Kolorek - syn Bracicy. Nie uciekał, pewnie dlatego, że był słaby i w opłakanym stanie. Kręcił się przy miseczce, ale niestety niczego nie zjadł. Zapewnie nie mógł, ponieważ bardzo kaszlał i  kichał ropną wydzieliną z nosa. Był cały brudny. Udało się go zabezpieczyć i przenocował w klatce kenelowej u mojej Mamy. Niestety nic nie zjadł również tam. Dzisiaj pojechaliśmy do lecznicy, by mu pomóc. Pobrano krew do badania. Doktor potwierdziła potężny wysięk ropny z nosa i osłuchowo zaostrzone szmery oddechowe, dodatkowo - węzły chłonne powiększone. 

Kolorek otrzymał leki Combi-ject, Melovem, Lydium Vetemex/Arocenia i NexGard - na pasożyty. Po tygodniowym leczeniu w domu, we środę mamy zaplanowaną wizytę kontrolną. Kolorek ma niestety także zęby we fatalnym stanie. Trzeba będzie  zająć się również pomocą stomatologiczną, by kot mógł jeść bez bólu. Najpierw jednak musimy opanować masywną infekcje, by kot  nabierał sił przed zabiegiem - pewnie koniecznym - zabiegiem stomatologicznym. Serdecznie dziękuję za dotychczasową pomoc . Jestem wdzięczna i oczywiście polecamy się wraz z Kolorkiem i Bracicą pamięci Darczyńców na przyszłość. Kartę z badań zamieszczę niezwłocznie po otrzymaniu  wyników i informacji od lekarza.

Za wizytę wraz z badaniami zapłaciłam 333zł.

16.06 godz. 19.30

Mamy wyniki badań Kolorka. Są zadowalające, nie jest w rzucie białaczkowym czyli ma ogromną szansę by zwalczyć infekcje z dużym powodzeniem.

Edit.13.05

Bracica przychodzi regularnie jeść. Na ten moment - to bardzo dobra rzecz, ponieważ wygląda na to, że zdrowotnie "się dźwiga". 

Jednakże to nie koniec zawirowań wokół wolnożyjacej niezależnej Kotki. 

Bracica chyba ceni ludzką pomoc, bo przyprowadziła dziś syna ( tak typujemy, że to syn kiczki, ponieważ koty są nierozłączne). Nie mogłam oczywiście pozostać obojętna. Kotek Kolorek został wyłapany wykastrowany, natomiast niestety jest wg testu, jest felv-pozytywny. Kocurek ma około 4 lat, bo tak szacunkowo przyjmujemy. Kolorek został odpchlony i odrobaczony . Za te zabiegi zapłaciłam 140 zł. Jestem wdzięczna darczyńcom za każdy grosik, bo jak widać kocie nieszczęścia chodzą parami i jedyna radość to taka, że są ludzie wokół, którzy mnie wspierają, by można było tym kotom pomóc, od strony weterynaryjnej. Bezdomność jest ciężka sama w sobie i wszystko co może ją nieco złagodzić jest bezcenne.

.........................

Mam na imię Ela. Kocham koty, nie tylko te moje prywatne czy fundacyjne tymczaski, ale  szczególnie te bezdomne, nieokiełznane, trzymające się na uboczu, chodzące własnymi drogami, a jednak niekiedy wypatrujące pomocy człowieka.

Bracica, to taka właśnie wolnożyjąca kotka. Jest bezdomna, ale przychodzi na "stołówkę" do mojej Mamy. 

Jest bardzo nieufna, stroni od ludzi, zdecydowanie chodzi własnymi ścieżkami, jednakże podchodzi pod domostwo, by się posilić. Czasem gościnnie wpada na dłużej czasem na krócej, ale ufa, że zawsze kiedy przyjdzie, otrzyma pomoc i strawę. Dzięki Fundacji Felineus udało się Bracicę wykastrować i odrobaczyć. Kotka do tej pory funkcjonowała dobrze. Niestety wczoraj zauważyć się dało już wyraźnie,  że w ciągu kilku dni, niestety gwałtownie podupadła na zdrowiu. Bracica przestała jeść, wyraźnie cierpiała i tylko dlatego udało ją się wyłapać, by spróbować jej pomóc weterynaryjnie. Dodać trzeba, że w zwykłych warunkach, tzn. kiedy była w pełni sił, Bracica pozostawała nieuchwytna.

Kotka trafiła do gabinetu lekarskiego i niestety po badaniach  stan jej okazał się znacznie gorszy niż wstępne założenia. Kotce wykonano morfologię i biochemię oraz test felv/fiv. Test okazał się pozytywny. Bracica aktualnie jest w rzucie białaczki, co wyraźnie pokazują wyniki badania krwi. Ma znaczną anemię i jest bardzo osłabiona. Na wizycie lekarskiej otrzymała wszystko,  co można było zaaplikować nieudomowionemu i bardzo zestresowanemu stworzeniu. Mam nadzieję, że kuracja pomoże jej zaktywizować siły, by wyjść obronną łapką z kiepskiego stanu. Za wizytę badania i leki  dla Bracicy zapłaciłam 319 zł. Czekamy na poprawę stanu, by rozważyć dalsze postępowanie lecznicze. Zaznaczyć trzeba, że kotkę udało się zbadać wyłącznie w sedacji. A więc w czasie następnej wizyty trzeba wykonać w ten sposób wszystko co tylko na dany moment, będzie możliwe do zrobienia.

Zbierana kwota 600 zł została określona szacunkowo, stosownie do aktualnych możliwości pomocy kotce. Mam nadzieję, że jej organizm zareaguje dobrze na dzisiejszą interwencję i można będzie precyzyjniej określić kierunki działań. Wówczas prawdopodobnie zbierana kwota ulegnie korekcie, zgodnie z rodzajem zaproponowanej przez lekarza terapii.

Serdecznie proszę o wsparcie i udział w bazarkowych licytacjach charytatywnych, które będę  organizować on line dla Bracicy. Ogromnie proszę o wsparcie . Każda pomoc jest bardzo ważna, a dla bezdomnego kota, jest na wagę życia.

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Elżbieta Jaworowicz - awatar

    Elżbieta Jaworowicz

    21.05.2025
    21.05.2025

    Fant Pani Eli Koc

1 426 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Elżbieta Kloc - awatar

Elżbieta Kloc

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 30

Julia B-K - awatar
Julia B-K
40
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Magdalena Koziorowska - awatar
Magdalena Koziorowska
45
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anna Mierzejewska - awatar
Anna Mierzejewska
40
Elżbieta Jaworowicz - awatar
Elżbieta Jaworowicz
41
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Bogna - awatar
Bogna
50
Emilia Wiktoria - awatar
Emilia Wiktoria
45
Agnieszka Piechocka (torba termiczna) - awatar
Agnieszka Piechocka (torba termiczna)
45

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail