Jestem sąsiadką pana Ireneusza, dla którego, za jego zgodą zakładam zbiórkę pieniążków na leki.
Pan Ireneusz był bardzo pracowitą osobą, żadnej pracy się nie bał. Sam wykonał elewację domu, w którym mieszka, postawił bardzo ciężkie ogrodzenie, pracował
w ogrodzie. Pieniążki zarabiał jako przedsiębiorca handlowy.
Pierwsze problemy ze zdrowiem pojawiły się w 2003roku. Przyczyną pogarszającego się zdrowia była bolerioza. Był dwukrotnie w szpitalu, gdzie lekarze walczyli o życie pana Irka. Udało się. Po rehabilitacji ponownie podjął pracę zawodową, zarabiał na swoje utrzymanie i lekarstwa, które musiał obowiązkowo przyjmować. Jednak choroba postępowała. Nastąpiło porażenie nerwu twarzowego, zapalenie opon mózgowych i mózgu, niedowład lewej ręki
i nogi. Panu Ireneuszowi coraz trudniej było pracować. Rezonans magnetyczny głowy wykonany w szpitalu klinicznym w Olsztynie wykazał torbiel pajęczynówki. Lekarze nie podjęli żadnego leczenia, stwierdzili, że z tym można żyć. Jednak
z tym żyć się nie dało. Pan Ireneusz odczuwał coraz silniejsze bole głowy, pojawiły się problemy z mówieniem oraz zespół Hakima. Pan Ireneusz czuł się
z dnia na dzień gorzej. Jeden z lekarzy dawał mu rok życia. Został skierowany do Bydgoszczy do neurologa, który podjął decyzję o natychmiastowej operacji. Do głowy pana Irka została wstawiona zastawka oponowo- otrzewna średniociśnieniowa. Operacja uratowała życie, ale skutkiem ubocznym okazała się padaczka, jeszcze większy niedowład kończyn i porażenie centralnego układu nerwowego. W chorobie wielkim wsparciem i pomocą była mama pana Ireneusza, która mając 75 lat jeszcze jeździła do pracy do Niemiec po to, aby pomagać synowi finansowo w zakupie leków, opłacaniu prywatnych wizyt
u specjalistów. Niestety pani Maria- mama pana Irka, zmarła dwa lata temu. Pan Ireneusz został z 1520 zł renty, za którą musi się utrzymać, zrobić wszelkie opłaty, kupić leki i karmę dla 3 kotów i psa oraz spłacać kredyt , który zaciągnęła w banku jego mama, chyba dla koleżanki. Koszt utrzymania domu to około 1000zł miesięcznie. Pan Ireneusz nie jest w stanie wykupić w miesiącu wszystkich lekarstw bo nie ma na to funduszy, ich cena to około 500zł. Lekarstwa przyjmuje co kilka dni, co skutkuje ciągłymi atakami padaczki
i ciągle pogarszającym się stanem zdrowia. Pan Irek słabo mówi, porusza się chwiejnym krokiem bardzo wolno.
Pomóżmy panu Irkowi w miarę normalnie funkcjonować, pomóżmy w walce
z chorobą. Wszystkie zebrane pieniążki zostaną przeznaczone na kupno potrzebnych lekarstw, dzięki którym stan zdrowia nie będzie się pogarszał.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!