Cześć, mam na imię Kacper i mam 22 lata. W listopadzie ubiegłego roku doszło w moim życiu do tragedii - uległem poważnemu wypadkowi w wyniku upadku z wysokości, dokładnie z 6 piętra.
Zapytacie, cóż takiego się stało? Otóż, nie rozwodząc się na ten temat, w moim domu rodzinnym nigdy nie było dobrze... Potrzebowałem pomocy psychologicznej i diagnostyki w zakresie zaburzeń neurorozwojowych, jednak było to zaniedbywane, a ja karcony za przejawianie objawów swojej przypadłości. Mając 21 lat, starając się rozwijać własną działalność związaną z produkcją ręcznie malowanych ubrań, nieustannie zderzałem się z falą krytyki i brakiem jakiegokolwiek wsparcia w dążeniu do realizacji marzeń. Czułem się niesamowicie ciągnięty w dół, samotny i bezsilny wobec sytuacji, w jakiej przyszło mi żyć. Nie było przy mnie nikogo, kto dałby mi należyte wsparcie. Dla znajomych moja sytuacja była tak abstrakcyjna, że trudno było im jakkolwiek utożsamić się z moimi problemami. Nadeszły nieuniknione następstwa tłumionych w sobie skutków przemocy i żalu do świata za to, że żyję.
7 listopada zdecydowałem się podjąć radykalną decyzję o odebraniu sobie życia. Wstrząs hipowolemiczny, utrata ponad 20% krwi, roztrzaskana miednica i wiele połamanych kości w kończynach dolnych, uraz wielonarządowy, w wyniku którego przez tydzień leżałem w śpiączce, walcząc o tlen.
Nie mam pojęcia, jakim cudem uszedłem z życiem. Nie sposób opisać szczęścia, jakie w tym ogromnym nieszczęściu jednak uśmiechnęło się do mnie, dając kolejną szansę. Szansę na powrót do sportu, który całe życie mi towarzyszy. Powrót do pracy, aby realizować się twórczo i zawodowo. I wreszcie powrót do ludzi, bez których brakłoby mi jakichkolwiek sił, by walczyć.
Przeszedłem kilka operacji, dzięki którym powoli wracam do chodzenia, przede mną jednak jeszcze długa droga do odzyskania pełnej sprawności.
Zbieram fundusze na rehabilitację, w skład której wchodzą: długa fizjoterapia, niezbędna mi pomoc psychologiczna oraz psychiatryczna. Zebrane środki chcę przeznaczyć na: cotygodniową wizytę w poradni rehabilitacyjnej (koszt ok. 200 zł za godzinę), cotygodniową sesję psychoterapeutyczną (koszt ok. 180 zł za godzinę) oraz comiesięczną wizytę u psychiatry (koszt ok. 220 zł).W skali roku łączny koszt rehabilitacji to: fizjoterapia ok. 9 600 zł, psychoterapia ok. 8 640 zł, psychiatra ok. 2 640 zł, co daje łączny koszt ponad 20 000 zł. Skala wydatków znacznie przerasta moje możliwości finansowe, stąd prośba o wsparcie w pokryciu choćby części z nich. Każda pomoc się liczy, dziękuję!
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Agnieszka
Kacper, wierzę w Ciebie!
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrowia!
Łukasz Całus
Kacprito szybkiego powrotu do zdrowia!
Kejti
Kacper- sercem z Tobą!
Aleksandra Wywiał
dużo ciepła brachu