Zbiórka Tracę już siły. Pomóżcie proszę - zdjęcie główne

Tracę już siły. Pomóżcie proszę

1 zł  z 70 000 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba w ciągu 1 dnia.
Sylwester PE - awatar

Sylwester PE

Organizator zbiórki

Witajcie. Nazywam się Sylwek i mam 38 lat. Napiszę krótko moją historię. Moje dzieciństwo nie było usłane różami. Alkohol w domu, bijatyki, czasami nie było co jeść. Dlatego w wieku 12 lat trafiłem do domu dziecka. Spędziłem tam 11 lat. Po wyjściu nie miałem gdzie się podziać i wynajmowałem od spółdzielni kawalerkę 19m2. Nie poddawałem się nigdy. Życie szło do przodu a ja wraz z nim. Znalazłem pracę, potem żonę. Pokazała mi świat piękny, radosny i rodzinny. Nie przeszkadzało jej to, z jakiej rodziny pochodzę. Jej też się za kołnierz nie wylewało, ale stworzyliśmy rodzinę. Mamy cudownego synka, który aktualnie ma 3,5 roku. Jesteśmy tylko my. W 2018r trafiłem do szpitala z powodu ostrego bólu w brzuchu. Diagnoza - ostre zapalenie otrzewnej, niewydolność wielonarządowa, nerki stanęły zupełnie, wątroba przestała pracować. W karcie mam wpisane - z powodu błędu dietetycznego. Dziwne, ale prawdziwe. Przeszedłem 5 operacji, miałem łącznie 8 drenów. Byłem już "na tamtym świecie" ale lekarzom udało się odratować mnie 3 razy. 11 dni spędziłem na OIOM-ie podpięty pod respiratory.  Dwukrotnie mam w sobie przetoczoną krew. Moja żona była ze mną w szpitalu co dziennie przez 4 miesiące. Zmieniała mi pampersy, myła, "kąpała". Nie dała mi nigdy poczuć jak jest ze mną źle. Płakała, gdy spałem lub gdy była w domu razem z synkiem ale przy mnie starała się być silna, mimo tego, że nie wiedziała, na którym cmentarzu mnie pochować. Ale udało się. Wyszedłem z tego dzięki wspaniałym i doświadczonym lekarzom no i mojej żonie, która przez cały czas szpitalny nie pokazała mi, że w każdej chwili mogę "odejść". Swoich rodzin nie mamy, ale staraliśmy się stworzyć nową dla nas i naszego synka. Niestety, przez chorobę rok temu straciłem pracę, której nie mogę do tej pory znaleźć. Moja żona pracuje ale jej pensja ledwo nam starcza na życie. Nigdy nikogo nie prosiłem o grosza do tej chwili. Wstyd mi jest straszny. Komornik - napiszę wprost- (Tomasz Gruszecki z Mielca) zajął mi konto. Banki wypowiedziały mi umowy kredytów. Nie sądziłem,że będę w takiej sytuacji. Nie mam do kogo się zwrócić. Nie jestem alkoholikiem, narkotyków nigdy nie brałem i nigdy nie byłem karany. Pomóżcie mi proszę wyjść z tych długów, żebym mógł dalej tworzyć moja nową rodzinę. Nie mam już sił do życia ale trzyma mnie myśl o żonie i synku. Żona nie wie, że napisałem tutaj. Teraz ja nie chcę pokazać jak jest ze mną źle.Nie potrzebuję więcej, niż mi potrzeba. Błagam Was... Pomóżcie mi żyć na nowo...Dla nich...

1 zł  z 70 000 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba w ciągu 1 dnia.
Sylwester PE - awatar

Sylwester PE

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 1

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij