20.06
Serce pęka na milion kawałków, jak przy każdej śmierci. Niestety Dzikun nie dał rady. Choroba go pokonała. Nowotwór w połączeniu z białaczką nie dał się okiełznać tak, by wykraść dla Dzikuna choć trochę czasu. Dzikun przestał mieć świadomość. Nie poznawał mnie, nie odczuwał potrzeby jedzenia, nie chodził do kuwety. Najtrudniejsza z możliwych decyzji musiała zostać podjęta, by kot nie cierpiał. Bardzo trudno jest podjąć taką decyzję, ale wobec braku poprawy i złożeniu broni przez Dzikuna - pozwoliłam Mu godnie odejść.
Życie oczywiście nie zostawia miejsca na próżnię i środki, które pozostały zgromadzone na zrzutce Dzikunowej, a nie wykorzystane tj. 1099 zł- pomogą innemu bezdomnemu kotu w wielkiej potrzebie. Tym kotem jest Kolorek, który ma do leczenia zęby, by w ogóle mógł jeść. Nie zakładam dla Niego oddzielnej zrzutki na leczenie stomatologiczne, ponieważ Dzikun - zza tęczowego mostu, pomoże Kolorkowi. Kartę z leczenia stomatologicznego i wydane środki dla Kolorka, zamieszczę na tej zrzutce, po zabiegu.
Na ten moment Kolorek jest leczony z dużej infekcji i korzysta ze środków gromadzonych wraz ze swoją Matką Bracicą. Jednakże Dzikun wesprze Kolorka w zabiegu stomatologicznym, który jest kosztowny, a dla Kolorka niezbędny do życia.
.......................
10.06.
Zgodnie z sugestiami lekarza udaliśmy się na badania TK głowy. Jednakże w czasie drogi do lecznicy Dzikun miał atak drgawkowy i dusznościowy dwa razy. Po przybyciu do lecznicy okazało się, że jest w zbyt kiepskiej kondycji, a epizod duszności nie pozwolił na bezpieczne wykonanie TK głowy, ponieważ kota trzebaby wprowadzić w głęboki sen. Natomiast ta czynność nie jest aktualnie możliwa do wykonania, z uwagi na kondycję kota. W gabinecie podczas wizyty kot dostał trzeciego ataku drgawkowego. Błyskawicznie otrzymał lek przeciwdrgawkowy - midanium donosowo, po którym odczuł wyraźną ulgę. Lekarz wykonała konsultację neurologiczną w wyniku której ustalono, iż guzy - wykryte kilka dni wcześniej w RTG płuc, to ponad wszelką wątpliwość chłoniak, który dał przerzuty najprawdopodobniej do pnia mózgu. Dzikun został zaopatrzony w adekwatne do jego stanu leczenie i od reakcji organizmu na lek, będzie uzależnione dalsze postępowanie lecznicze. Rokowania są ostrożne. Preparat, który otrzymał Dzikun - levetiracetam, to lek ostatniej szansy, jeśli po kilku podaniach nastąpi poprawa i Dzikun zareaguje pozytywnie, będziemy walczyć i cieszyć się "wykradzionym" losowi czasem. Kot po podaniu leku poczuł się dobrze, dlatego nadzieja jest .
Za wizytę zapłaciłam 248 zł.
9.06.
Dziś planowo Dzikun miał wizytę lekarską. Utrzymano dotychczasowe leczenie, przedłużono antybiotyki, krople i wprowadzono mirtor, by kot jadł. Dzikun był niespokojny. Cały czas ma zaostrzone szmery oddechowe. Ropna wydzielina również się niestety utrzymuje. Lekarz prowadząca potwierdziła wskazanie do wykonania TK głowy, ponieważ nie jest wiadome co tak naprawdę uruchomiło objawy neurologiczne, a więc wysztywnienie, epizodyczny brak władzy w łapkach, duszność . Incydentalne niedotlenienie mózgu ma jakąć przyczynę, a więc badanie TK głowy jest uzasadnione. Badanie powyższe wyznaczone jest na jutro czyli 10.06. Koszt takiego badania to 1000 zł. Niemniej jednak bez niego nie sposób zdobyć wiedzy co kotu dolega i jak zmodyfikować leczenie.
Gorąco prosimy z Dzikunem o wsparcie, każda wpłata na znaczenie i z góry dziękujemy.
Za dzisiejszą wizytę zapłaciłam 140 zł.
8.06. godz. 19.32.
Jesteśmy z Dzikunem znowu w szpitalu. Ok. 19.00 Dzikuna w domu wysztywniło, stracił władzę w łapkach, nie utrzymał równowagi i przeraźliwie miaukał duszac się. Oczywiście spakowaliśmy się błyskawicznie i jesteśmy na diagnostyce w szpitalu. Wstępnie w RTG płuca są czyste nie ma "wody w płucach". Dzikun na nieliczne guzki, co przy białaczce może się okazać że jest to zmiany nowotworowe. Teraz czekam na wyniki morfologii i wynik badania w kierunku potwierdzenia lub wykluczenia wady serca. Dzikun jest teraz w tlenoterapii . Serdecznie proszę i wsparcie, ponieważ Dzikun w swoim 10 letnim życiu tak wiele przeszedł, że teraz bardzo bym chciała by było już dobrze. Pyszczek po zabiegu stomatologicznym goi się wzorcowo, wiec walczymy o poprawę reszty, by stanął na łapki.
W wynikach badań nie ma bardzo niepokojących parametrów, jednakże objawy neurologiczne są niepokojące. Zasugerowano wykonanie TK głowy, ponieważ obecność guzków w płucach może ujawnić też w głowie. Karta i wyniki badań w załączeniu. Za wizytę zapłaciłam 610 zł.
.....................
6.06. późnym wieczorem, kiedy właściwie Dzikun układał się spać zauważyłam, że jest niepokojąco spokojny, nie reaguje, nie podchodzi, nic nie zjadł z wieczornego posiłku - pomimo że dostał ulubione jedzonko. Nie dał rady dojść do kuwety, zawracał się i załatwił potrzebę poza kuwetką. Ponieważ nie zjadł jak zwykle i zawracał się, podałam kilka kropli poliseptu, bo być może spadł mu cukier. Na moment kot się podniósł i pojechaliśmy na nocny dyżur do szpitalika. Potwierdzono, że niestety infekcja nie odpuszcza. Utrzymano dotychczasowy antybiotyk, ponieważ ropny wypływ z nosa trzeba zlikwidować farmakologicznie. Dzikun otrzymał kroplówkę, po której się ożywił nieco. Otrzymał też dawkę zylexis, natomiast drugą ma na niedzielę wieczorem. Jest dodatkowo wspomagany fosprenilem. Wykonano też podstawowe badania, które nie są złe, jednakże kilka parametrów jest do powtórzenia i kontroli, ale już w uzgodnieniu z lekarzem prowadzącym. Białaczka to trudny przeciwnik, często zaburza i utrudnia działania terapeutyczne.
Serdecznie dziękuję Wszystkim którzy wsparli i wspierają nas, i cały czas nam towarzyszą. Bez Darczyńców nie wiele można by było zrobić, gdyż opieka weterynaryjna to niestety spore koszty. Muszę podwyższyć kwotę zbiorki, właśnie ze względu na nieprzewidywalność choroby głównej i konieczność reagowania natychmiast. Tak jak wcześniej wspomniałam, będę dalej organizować licytacje charytatywne, by aktywnie wesprzeć zbieranie funduszy na ratowanie Dzikuna. Serdecznie więc zapraszam również do uczestniczenia w licytacjach dedykowanych Dzikunowi. W moich obrazach jest zawarte serce, kierowane do Wszystkich Darczyńców, i najlepsza energia działania w słusznym celu. Jeszcze raz gorąco DZIĘKUJEMY ♥️ WRAZ Z DZIKUNEM.
Za wizytę wraz z badaniami i dawkami zylexis zapłaciłam 609 zł.
.............................
2.06.2025r.
2.06 Dzikun poczuł się gorzej. Widać było, że chce jeść, ale niestety nie może. Ropny wypływ z nosa nie ustaje, pomimo leczenia. Osłuchowo ma zaostrzone szmery oddechowe.
Został zaopatrzony w nowe leki, ponieważ zmodyfikowano terapię. Otrzymał Doxybactin i krople by obkurczyć śluzówkę nosa. Na poniedziałek 9.06 . mamy umówioną wizytę kontrolną.
Za wizytę zapłaciłam 86 zł.22.05 zgodnie z planem Dzikun miał wykonany zabieg stomatologiczny. Usunięto mi wszystkie zęby, gdyż jedynie radykalny zabieg przyniósłby kotu ulgę. Dodatkowo wypłukano mu jamę nosową. Niestety w obrębie jamy nosowej Dzikun ma trwałe zniszczenia tkanek i nawracające stany zapalne będą go nękać w przyszłości.
Dzikun czuje się dobrze. Już wieczorem ze smakiem zjadł niewielki posiłek. Za zabieg stomatologiczny zapłaciłam 1200 zł.
Po zabiegu wykonaliśmy również kontrolę lekarską i pyszczek goi się prawidłowo. Za miesiąc, zgodnie z sugestią lekarza zostaną wykonane badania krwi.
Edit. 13.05
Dzikun był dziś na kontroli, niestety infekcja nie odpuszcza, z noska cały czas jest ropny wypływ, osłuchowo szmery, węzły chłonne powiększone. Na szczęście Dzikun ma apetyt, a więc walczymy dalej. Przedłużono kurację antybiotykiem, położono krople do nosa by obkurczać śluzówkę nosa. Zastosowano również wyciszenie sterydem.
Za wizytę w dniu dzisiejszym zapłaciłam 146 zł.
Edit. 7.05. Dzikun był dziś na wizycie kontrolnej. Zostało utrzymane leczenie zylexis, a więc planowo otrzymał dawkę leku.
Niestety kaszel nie ustał, a raczej przeszedł w zaostrzenie ( słychać szmery oddechowe), ma skrzypiący kaszel, wydzielinę ropną z nosa i gestą flegmę.
Na wizycie zlecono antybiotyk.
Za wizytę w dniu dzisiejszym zapłaciłam 183 zł. Mamy też potwierdzony termin zabiegu stomatologicznego na 22.05.
Serdecznie dziękujemy za dotychczasowe wsparcie i gorąco prosimy o podarowanie grosika Dzikunowi, gdyż tak naprawdę nie potrafię precyzyjnie określić ceny zabiegu, a dane zbieranej kwoty są jak wspominałam wcześniej jedynie szacunkowe. Już teraz wiem, że koniecznym będzie wykonanie zdjęcia RTG, gdyż takie badanie zostało zasugerowane przez lekarza, po osłuchaniu Dzikuna na dzisiejszej wizycie.
Edit. 4.05. Dzikun czuje się dobrze. Na razie jeszcze jest apetyt na stymulowany mirtorem, gdyż nie można absolutnie zaryzykować pogorszenia stanu, gdyby przestał jeść. We środę planowo będzie wizyta lekarska. Z uwagi na komplikacje zdrowotne Dzikun będzie musiał mieć powtórzone badania tuż przed zabiegiem stomatologicznym, dlatego zbieraną kwotę muszę podnieść. Nie mniej jednak jest ona orientacyjna gdyż dopiero podczas zabiegu będzie można określić jak daleka musi zostać ostatecznie podjęta interwencja lecznicza.
Serdecznie dziękuję za każdą pomoc, każde udostępnienie.
Edit. 1.05
Z Dzikunem jest niestety gorzej. Wymiotował i niestety nie je. Po konsultacji lekarskiej okazało się że schudł i jest już trochę odwodniony. Z uwagi na nagłe pogorszenie stanu został w szpitalu na płynoterapii. Gdzie miał wykonany komplet badań.
O godz.22.00 wróciliśmy do domu. Po płynoterapii Dzikun czuje się dużo lepiej. Dostał też lek sterydowy. Wyniki badań: morfologia i biochemia są dobre więc mamy nadzieję, że to koniec nagłych i zaskakujących gwałtownością przeszkód na drodze do zdrowia. Zgodnie z zaleceniami będziemy kontynuować terapię zylexis i suplementami odpornościowymi. Za konsultacje i badania zapłaciłem 410 zł.
....................................
Mam na imię Ela i pomagam bezdomniakom w ich walce o zdrowie i godne życie. Dzikun to Kot z historią jakich jest zatrważająco wiele. Był kotem niczyim i nikomu niepotrzebnym. Był takim niezauważalnym schorowanym i zaniedbanym starszym, bo dziesięcioletnim kocurem. Dzikun, kiedy go pierwszy raz zobaczyłam, miał zgniłą szczękę i nie mógł jeść. Przychodził po cichutku pod dom mojej mamy zaglądać czy są może jakieś nie podojadane (przez inne koty) resztki, które dadzą się jeszcze choć trochę wylizać z miseczek. Dzikun został mnie poratowany w biedzie, wykastrowany, przeleczony stomatologicznie, na tyle, na ile było to wówczas możliwe. Z uwagi na białaczkę, zaanektował moj pokój, jako swój azyl. Niestety w październiku 2023r. ruszył rzut białaczki. Dzikun bardzo podupadł we funkcjonowaniu. Badania okazały się niepokojące, z tego też powodu otworzyłam ponownie zrzutkę, by nie zawieść starego kota, którego zabrałam z bagna bezdomności i tragedii nie leczonej choroby. Udało się wtedy Dzikuna wyciągnąć z rzutu białaczki, ale jak to zwykle w życiu bywa, nic nie trwa wiecznie. Dziś tj. na wizycie w dniu 28.04.2025r. okazało się, że Dzikun się poddusza, wyciek ze szczęki się zwiększył i kotu koniecznie trzeba wykonać ponowny zabieg stomatologiczny.
Na wizycie lekarskiej otrzymał też pierwszą dawkę zylexis, oraz steryd. Zabieg stomatologiczny wraz z niezbędnymi badaniami, to koszt około 1500 zł.
Dzikun to Kot, który jest u mnie, bo nie miał dokąd pójść, gdyż nikt na niego nie czekał. Dzikun kiedyś miał na pewno dom, który stracił z niewiadomych przyczyn. Dzikun zna ciepło fotela, serdeczność rąk, kocha głaski i mizianki i wie, że być z człowiekiem, to dobra sprawa. Może dlatego, pomimo strachu przychodził pod dom. Choć zapewnie nie raz z innych domów go przeganiano, gdyż smród zgniłej szczęki powalał. Jaki był los Dzikuna w czasie bezdomności, wiedzieć nie będę nigdy. Jednakże Dzikun z racji choroby głównej już został u mnie.
Jeśli Ktoś może wesprzeć moje działania w ratowaniu Dzikuna, to bardzo proszę. Będziemy razem ogromnie wdzięczni. Każda wizyta lekarska to niestety nie małe koszty. Już na pierwszej wizycie zapłaciłam 218 zł.
Ze swej strony będę organizować licytacje charytatywne, by aktywnie wesprzeć ratowanie Dzikuna.
Z góry dziękuję za każde wsparcie. Każda nawet najmniejsza wpłata jest ważna. Każde udostępnienie jest cenne. Prosimy z Dzikunem o wsparcie. Bo najważniejsze, to nie być obojętnym. Najważniejsze, to widzieć tych co mają jeszcze mniej, a Bezdomniaki bardzo wypatrują ratunku i przychodzą do człowieka po pomoc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Magda Pawlak
Aukcja obraz
Przygarniająca znajdy
Życzę kocurowi i opiekunce siły i zdrowia.
Monika
Dużo zdrówka dla Dzikuna