Maluszki po drugiej wizycie u weterynarza. Maluchy dostały 💉U kocurka mamy problem z oczkiem, mam zakraplać co godzinę. W piątek kolejna wizyta.
W niedzielne popołudnie trafiły do mnie trzy dwunastodniowe maluszki, znalezione w jakiejś szopie.
Kocięta wygłodniałe z kocim katarem, ropą zaklejającą noski i wypływajcą z oczu. Pępki zaropiałe i brzydkie. Gdyby nie chłód i jesień pewnie zajęły by się nimi już muchy😢
Malce potrzebowały pomocy, a ja myślałam sercem nie rozumem. I tak oto mam na odchowaniu 3 chore maluchy , a żadna fundacja nie chce się podjąć opieki nad nimi.
Rozumiem wszyscy zakoceni po brzegi, wszyscy w dole finansowym, a takie malce to niemałe koszty.
Maluchy mają ciepły kąt i opiekę jednak z kosztami sama sobie nie poradzę 🥺
Pierwsza noc była bardzo ciężka, malce odmawiały jedzenia, spadek glukozy u dziewczynki.
To już za nami.
Kociaki potrzebują leczenia. W poniedziałek rano odwiedziły gabinet, są na antybiotyku i lekach przeciwzapalnych. Kolejna wizyta w środę.
Mleko, podkłady, leczenie a za chwilę szczepienia, karma i żwirek.
Urodzily się żeby umrzeć w zimnie i cierpieniu, miały szczęście, że ktoś je znalazł i ich los możemy odmienić.
Pomożesz?
Mluszki potrzebują Twojego wsparcia by móc dorosnąć ❤️
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!