Karolinka jest kotem białaczkowym. Teraz, gdy po wielu przejściach znalazła dom i miłość, los znowu z niej zadrwił. Karolinka choruje i prosi o pomoc.
Karolinka w styczniu straciła na zawsze swoją opiekunkę. Wraz z kocimi przyjaciółmi zostala sana w pustym mieszkaniu. Okazało się, że ma białaczkę i szansę na dom zmniejszyły się diametralnie. Wydarzył się jednak cud i Karolcia znalazła cudowną rodzinę u Oli i Krzysia oraz ich biakaczkowej kociej gromadki.
Wszystko było dobrze do czasu.
W poniedziałek 7 sierpnia Karolka sraciła apetyt. Jadła co raz mniej. We wtorek trafiła do lecznicy. Miała temperaturę 40,7°C i zaczerwienione dziąsła. Dostała lek przeciwgorączkowy i przeciwzapalny. Ponieważ w środę nie chciała nadal jeść i pić, w czwartek rano miała zrobione badanie krwi i biochemię. Karolinka znów miała za wysoką temperaturę. Dostała chłodzącą kroplówkę i leki. Okazało się, że dziewczynkę zaatakował kaliciwirus. Rozwinęła się odmiana wielonarządowa, podniósł się mocznik i bilirubina. Nie ma typowych objawów z katarem. Niestety, pojawiła się zamartwica na dziąsłach, podniebieniu, migdałkach. Sprawia to ogromny ból i dlatego Karolcia nie je. Kotunia dostaje kroplówki, Ornipural by chronić wątrobę, aminokwasy by ją odżywić. Od dwóch dni temperatura w normie i stan Karolci nie pogarsza się. Na kolejne dni zaplanowane są kolejne wizyty w gabinecie.
Proszę o pomoc dla Karolci. Ola i Krzyś mają koty białaczkowe, co generuje ogromne koszty. Leczenie Karolci też nie będzie tanie. Załączam wyniki i rachunki. Proszę o wsparcie dla Karolci i jej wspaniałych opiekunów.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anna Winiarska
Dlaczego trzeba dać tylko 23 zł?