Chciałabym abyście poznali Rexa i jego historię. Historię psa, którego najlepiej gdyby nie było. Psa, który jest nikomu nie potrzebny.
Rex w swoim życiu nie zaznał niczego dobrego, jego właściciele uzależnieni od alkoholu, od zawsze traktowali go jak zbędne ogniwo. Nie zliczę postów o nim.. Nie zliczę interwencji policji czy straży miejskiej, które zawsze kończyły się tak samo - Rex wracał do swojego „kochającego domu”.
Był przywiązany do szafki w strugach deszczu, do ławki na mrozie, czy zupełnie zapomniany, biegł gdzieś przed siebie, w poszukiwaniu jedzenia, ze sznurkiem na szyi. Rex żył tak przez 12 lat, czyli całe swoje dotychczasowe życie. Leczony i zabierany do weterynarza przez przypadkowe osoby, które nie mogły zrobić nic więcej..
Ja również próbowałam mu pomóc, nie wiem czy są organizacje zwierzęce, które o Rexie nie wiedzą. Niestety nie udało się..
Psy są wierne swoim właścicielom zawsze, bez względu na to jak są traktowane. Taki właśnie jest Rex, on nie żali się na swój los, bo skoro w swoim życiu nie zaznał niczego dobrego to pogodził się z tym, że tak właśnie wygląda życie i nie jest ono kolorowe. Rex nie ma w sobie radości, nie wie co to zabawki, nie wie co to bezpieczeństwo, nie wie co to miłość bo nigdy nie był kochany. Wie natomiast, jak żyć, by nikomu nie przeszkadzać. Cichutki, spokojny, zrezygnowany, widać, że już nie ma sił. Bo tak nie powinno wyglądać życie a tym bardziej starość..
Czy Rexa może spotkać jeszcze coś gorszego? Tak.
Jego „właścicielka” trafiła do szpitala i nie wiadomo czy z niego wyjdzie. Rex został sam.. a co dzieje się z takimi psami? No zazwyczaj lądują w schroniskowym boksie. I teraz sobie wyobraźcie, co będzie czuł Rex? Czy w ogóle to przeżyje?
Został chwilowo zabezpieczony przez Panią, która rozpaczliwie szuka dla niego pomocy, może tam być jedynie do niedzieli. Był zapchlony do granic możliwości. Został odrobaczony, odpchlony, przeszedł wstępną diagnostykę. Wieloletnie zaniedbania widać gołym okiem, wyłysienia na skórze i wystające żebra z wychudzenia 😥 On nie może przebywać na dworze bo po prostu zamarznie. Co będzie dalej?
Nie chcę sobie tego wyobrażać dlatego nie pozostaje mi nic innego jak tylko ponownie szukać pomocy!
Jedna z organizacji zadeklarowała, że być może przyjmie Rexa jak tylko zwolni się im miejsce.. ale kiedy to będzie, tego nie wie nikt.
Błagam o dom tymczasowy dla niego, o stałym nie wiem, czy śmiem marzyć, ale spróbuję, bo czasem marzenia się spełnią.
Pomóżcie mi proszę znaleźć dla niego bezpieczną przystań, by choć przez chwilę poczuł się kochany.
Rex jest bardzo ułożonym i grzecznym psem, potrafi zachować czystość w domu, podróżuje samochodem, bez problemu dogaduje się z innymi psami, jest bardzo kontaktowy ale spokojny i zrównoważony. Nie wiem czy znam drugiego psa, który tak perfekcyjnie chodzi na smyczy. Uwierzcie mi, jest na prawdę wyjątkowy.
UWIELBIA MOKRĄ KARMĘ RAFI I TUTAJ RÓWNIEŻ PROŚBA JEŚLI KTOŚ ZECHCIAŁBY ZAKUPIĆ DLA NIEGO PUSZECZKĘ, OSOBIŚCIE MU JĄ PRZEKAŻĘ.
Błagam puśćcie go w świat, wierzę, że istnieje ktoś, kto jest w stanie mu pomóc.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Kasia
Powodzenia piesku ❣️
Karin Bakir-Szara
Wszystkiego, co najlepsze kochany piesku <3