Kochani, znów musimy poprosić o małą pomoc. W związku z tym, że okoliczne organizacje wstrzymały przyjęcia potrzebujących ratunku zwierzaków, do nas trafiają ogromne ich ilości. Nasza fundacja to tylko trzy kobiety i... ponad 30 zwierzaków, w tym aż 15 maluchów.
Reagujemy na każde zgłoszenie z okolic Puław, ale nie tylko. Trafiają do nas biedactwa nawet z innych województw. Gdy urzędnicy, straż miejska czy schronisko po prostu umywają ręce, a inni tłumaczą się przepełnieniem, my otwieramy serca. I choć nie mamy miejsc to dokonujemy cudów, by pomóc.
Potrzebujemy środków nie tylko na karmę, czy żwirek. Najgorsze jest to, że mamy obecnie pod opieką zwierzaki, które muszą być intensywnie leczone. Jednym z nich jest pies Misio, nad którym właściciel znęcał się przez wiele miesięcy. Psiak z powodu potwornego bólu przestał chodzić. Przesuwał się dzięki przednim łapkom. Resztę ciała ciągnął za sobą. Dzięki intensywnemu leczeniu Misio zaczyna chodzić. Nasz kolejny ciężki przypadek to kot Popek, który przez nowotwór dziąsła umiera z bólu i głodu.
W poniedziałek 21 listopada czeka go bardzo poważna operacja usunięcia krwawiącego guza. Dzięki Wam będziemy mogli to wszystko sfinansować i ratować życie kolejnym zwierzętom. Bardzo prosimy choć o drobny datek
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!