Zbiórka Sproket- postrzelony i potrącony - zdjęcie główne

Sproket- postrzelony i potrącony

735 zł  z 5 500 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób

Oto 10 kilogramów psiej tragedii. Czy jeszcze kiedyś będzie chodził??? Czy uda się uratować łapę, czy wygramy walkę o jego życie? Wiemy jedno - Sproket jest teraz w najlepszych rękach - chirurga ortopedy dr Łukasza Juszkiewicza. Ten przepiękny, młodziutki jamnik szorstkowłosy, choć ma niespełna 2 lata, przeżył koszmar za koszmarem. Strach, ból, beznadzieja. Najpierw ktoś go po prostu porzucił na terenie gminy Karczmiska. Nikt nie zechciał dać domu temu przepięknemu maleństwu. Długo się błąkało. Jest wyniszczony, wychudzony i ma na sobie dosłownie setki kleszczy. Widać psiak przeszkadzał, bo ktoś go postrzelił w udo. Tkwi w nim śrut. Jakby tego było mało przedwczoraj -  we wtorek 21 września potrącił go samochód. I to jak strasznie!!! Miednica z lewej strony jest w 7 kawałkach. Odłączyła się od kręgosłupa. Strzaskana jest też łapka, w której pies nie ma czucia. Talerz miednicy z drugiej strony też jest ułamany, ale tu pies zachował czucie. Może więc, nawet gdy trzeba będzie amputować jedną łapę, uratujemy życie Sproketa? I my i personel Puławskiego Centrum Weterynaryjnego zrobimy co się da, by go uratować i znaleźć mu wspaniały dom. Boli tylko to, że weterynarz, który został wezwany na miejsce wypadku przez ludzi,  podał tylko leki przeciwbólowe i...zostawił ciężko rannego psa. Psina została przeniesiona do stodoły i tam czekała na koniec. Na szczęście, dzięki wspaniałym ludziom, którzy widzieli to całe zajście, dzień po wypadku Sproket trafił do naszej Fundacji. Bo choć brakuje nam środków, to przecież nie mogliśmy pozwolić, by konał w bólu i samotności, skoro jest szansa, a choćby i cień, żeby dać mu nowe życie.Kochani - przed Sproketem cała seria badań, zdjęć rentgenowskich i operacji. Koszty już są dla nas kolosalne, a to dopiero początek. Błagamy Was o pomoc, choćby najdrobniejszą kwotą. Razem- z dr Juszkiewiczem i z Wami udało się nam właśnie uratować psa Mroczka, który niedawno leżał na szosie cały we krwi, a od dwóch dni spaceruje szczęśliwy i samodzielny ze swoją panią po Warszawie. Może i tym razem uratujemy kolejne, psie życie

735 zł  z 5 500 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób

Wpłaty: 30

Zavi - awatar
Zavi
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Agnieszka - awatar
Agnieszka
20
Aneta Zarzycka - awatar
Aneta Zarzycka
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Elżbieta - awatar
Elżbieta
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Karolina - awatar
Karolina
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij