Robię co mogę i więcej niż powinnam. Ale w obliczu takiego dramatu bezbronnego zwierzęcia, mimo iż mam w tej chwili pod opieką prawie 20 bezdomniaków, nie mogę nie zareagować. Nie mam pojęcia w jakim jest wieku. Waży niespełna kilogram, choć jest dorosła. To obraz nędzy i rozpaczy. Niemal łysa, cała w ranach, zjedzona żywcem przez pasożyty, ze zmianami prawdopodobnie nowotworowymi na pysiu, z gigantycznym ropniem na łapce. Skrajnie odwodniona, ma żółtaczkę. Wczoraj przywiozłam ją z terenu gm. Wilków. Natychmiast trafiła na kroplówkę, bo jej życie uciekało w oczach. Temperatura niespełna 36 stopni. Dogrzewam ją. Leciutko dokarmiam.
Jeszcze nie robiliśmy badań, bo nie dało się pobrać krwi. Została nawodniona, ropa z łapki spuszczona. Dałam jej na imię Myszka, bo jest taka maleńka. O dziwo, przeżyła noc. Rano znów dostała kroplówkę. Czasem popłakuje cicho, ale to dobrze. Bo wiem, że walczy. Czy się uda? Nie mam pojęcia. Doktor mówi, że stan jest ciężki, ale nie beznadziejny. Może być on wynikiem ropy w łapce i zakażenia organizmu. Dodatkowo pasożyty zrobiły swoje. Ma nadżerki w pysiu, przez co nie mogła jeść. Czeka ją wiele wizyt w lecznicy, a może nie. Może nasze starania nic nie dadzą, bo organizm jest skrajnie wyniszczony. Nie mogę jednak nie spróbować zawalczyć. W moim domu tymczasowym jest też kilka innych, nowych zwierzaków, potrzebujących diagnostyki i leczenia.
Jest chociażby malutka Botinka, która porzucona przepłakała 5 długich nocy, aż ją wreszcie złapałam i dwie kotki wymagające pilnej sterylizacji. Dlatego bardzo proszę Kochani o wsparcie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Pomagam. Powodzenia w znalezieniu domku dla chłopaka.