W sobotę napisała do nas pani, z którą kilka razy łapaliśmy koty wolno żyjące, że na jednej z wsi, do której jeździ, złapała do kastracji koteczkę i kocurka. Oba kotki były młode, kocurek dodatkowo miał uszkodzone oko, więc przy kastracji zostało ono usunięte (przynajmniej tak powiedział lekarz...). Maluchy są w pełni oswojone, potrzebowały miejsca, gdzie będą mogły dojść do siebie po zabiegach - a że Kapuczina od Cioci Mileny i Wuja Wikinga przeprowadziła się do Azylu, to ich łazienka zaprosiła maluchy. Po imionach chyba zresztą nie ma wątpliwości, do którego domu tymczasowego trafili Torcik i Beza ;)
Już w pierwszej chwili widok Torcika zmroził nam krew w żyłach, ale po wstępnej kontroli wszystko wskazywało na zerwany szew. Dokładniejsza wizyta następnego dnia wykazała, że cięcie po kastracji u Bezy jest w dziwnym miejscu, wzdłuż linii sutków, a oko kocurka wygląda nieszczególnie, zalecona została pilna konsultacja okulistyczna. Kocurek przy tym świetnie się bawił z Ciotką wymyślając coraz to nowe sposoby, żeby mimo kołnierza dostać się do chorego oka.
Następnego dnia udało nam się umówić wizytę u okulisty, gdzie szybko okazało się, że pod zaszytą powieką... jest oko. Nie wchodząc tu w szczegóły możemy tylko powiedzieć, że każdy lekarz, który to zobaczył, był, delikatnie mówiąc, oburzony. Torcik na cito został umówiony ma reoperację usunięcia gałki ocznej, tym razem takiej prawdziwej, która będzie jutro o 11. Strasznie boimy się, co lekarze zastaną pod powieką i czy cała ta sytuacja nie będzie miała tragicznych skutków :(
Martwimy się też o Bezę, bo mamy poważne wątpliwości, czy zabieg kastracji został przeprowadzony prawidłowo, na pewno będziemy chciały umówić ją na usg, żeby to sprawdź, ale najpierw malutka musi wyleczyć gila.
Reoperacja oka to wstępnie koszt ok. 1800zł, usg ok. 250zł, dotychczasowe wizyty i leki już kosztowały ok. 300zł, a to przecież dopiero początek... Bardzo prosimy Was o wsparcie leczenia naszych słodkich kociaków - boimy się pomyśleć, co by było z nimi dziś, gdyby w niedzielę do nas nie przyjechały... :(
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Joanna F
Oby wszystko było dobrze przytulanki dla kociaków
Daria Kochanska
Najdzielniejsze Zuchy! Słodkie Maluchy! Dzięki KzG za Wasze zaanagażowanie i służbę dla tych najsłabszych ❤️
Anonimowy Darczyńca
Mam nadzieję, że wszystko db się skończy dla obu kotków ❤️
Amber Mituba
Słodkie Kociaki, zdrowia od starszych kolegów z Faludży!