Bezużyteczny nazwał hodowca

Cześć, mam na imię Atos Mam zaledwie 3 lata. Powinienem biegać po łąkach, poznawać świat, uczyć się zaufania. Ale zamiast tego, stoję w ciemnym boksie, a każdy dzień jest wypełniony strachem.

Urodziłem się jako ogier, z nadzieją na karierę hodowlaną. Niestety... coś poszło nie tak. Moje nogi nie są idealne, mój rodowód nie zachwycił, a może po prostu miałem pecha. Zostałem uznany za "odpad hodowlany". Usłyszałem te słowa, choć nie rozumiem ich do końca – czuję tylko, że jestem bezwartościowy.

Mój właściciel nie widział dla mnie przyszłości, więc mnie sprzedał. Trafiłem do handlarza. To tutaj mój świat skurczył się do kilku metrów kwadratowych i zapachu... śmierci. Inne konie szepczą o transporcie, który zabiera je w jedną stronę – na rzeź.

A ja mam zaledwie 3 lata!

Handlarz dał mi czas do  czwartku  (23 .10)  na zebranie calosci i wyjazd ..   ]. Tyle trwa moja przepustka do życia. . Jeśli do tego czasu nie znajdą się pieniądze na zabranie mnie z tego miejsca... , pojadę w tę przerażającą, ostatnią podróż. Młody, zdrowy (choć nieidealny) koń, który marzy o pierwszym dotyku dobroci.

Błagam, nie pozwól, bym skończył jako mięso!

Nie proszę o karierę ani ciężką pracę. Proszę o szansę na spokojny, bezpieczny dom, gdzie liczy się życie, a nie rodowód. Potrzebuję jedynie kawałka łąki, siana i kogoś, kto powie mi, że jestem ważny.Nie mam czasu. Moje serce bije jak szalone za każdym razem, gdy słyszę warkot silnika. To może być mój koniec.