Dwie maleńkie psie dziewczynki i ich mama skazane na śmierć przez bezduszność Urzędników z Gminy Sadowne. O ich istnieniu dowiedzieliśmy się od kobiety, która nie potrafiła udawać, że o nich nie wie. Że nie wie, że są pod fikcyjną opieką nałogowego alkoholika, który już dawno stracił kontakt z rzeczywistością i nie jest w stanie zająć się nawet sam sobą, nie mówiąc już o trzech bezbronnych Istotach. Nie potrafiła udawać, że nie widzi, ze psiaki są głodne, że ich wycieńczona mama ostatkiem sił chodzi po wsi i rozpaczliwie próbuje zdobyć cokolwiek, co psia rodzinka mogłaby zjeść. Nie potrafiła nie przejmować się faktem,że gołym okiem widać było,że psiaki są chore i że ich stan gwałtownie się pogarsza. Zgodnie z treścią ustawy o ochronie zwierząt gmina ma prawo z urzędu lub na wniosek wskazanych podmiotów odebrać zwierzęta, które na skutek zaniedbań człowieka znajdują się w stanie zagrożenia życia i zdrowia. Interweniowaliśmy w Gminie w tej sprawie wielokrotnie, niestety jedynym, na co było stać Urzędników było jednorazowe zawiezienie niewielkiej w skali potrzeb ilości karmy... Nie mamy środków na objęcie opieką kolejnych psów.. Nasz liczący garstkę wolontariuszy Oddział utrzymuje się tylko ze zbiórek, darowizn i 1%, przekazywanego raz w roku. Ale powiedzmy sobie szczerze - gdybyśmy nie zabrali szczeniaczków to prawdopodobnie już by nie żyły. Okrutny wróg - parwowiroza już zaczęła robić spustoszenie w ich maleńkich ciałkach. Dziewczynki zostały przewiezione do siedleckiej lecznicy, gdzie natychmiast otrzymały surowicę, która pozwoliła chwilowo ustabilizować ich stan. W dalszym ciągu potrzebują leków, za które nie jesteśmy w stanie zapłacić.. Zgodnie z informacją uzyskaną przez Doktora wstępne koszty leczenia to ok 2000 zł - dla nas ogromna kwota, której nie mamy! Bardzo Państwa prosimy o pomoc, potrzebujące zwierzęta znajdujące się wokół nas to nasz wspólny problem, wspólnymi siłami jesteśmy w stanie uratować i poprawić jakość życia wielu z nich, co już nie raz udowodniliśmy. Wiele osób mówi, ze nie ma sensu pomagać, bo i tak się nie uratuje wszystkich zwierząt... Jasne, że jeden człowiek nie ma takiej mocy. Ale przecież wystarczy, żeby ludzie nie byli obojętni na to, co dzieję się tuż obok każdego z nich.. Pozostaje nam wierzyć, że Urzędnicy z Gminy Sadowne także kiedyś zrozumieją, że brak działania w takiej sytuacji to okrutny wyrok śmierci. Dzisiaj naprawdę liczy się każda najmniejsza wpłata.. Pomóżcie nam i tym razem, prosimy dla NICH ...
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!