Dorotka i Helenka przyjechały do Nas z Warki.Od razu udowodniły Nam,że wareckie koty są wspaniałe :)
Od samego początku były bardzo przyjacielskie do ludzi i innych zwierząt.Przy każdym dotknięciu zaczynały mruczeć i wtulać się w człowieka.
Miały pełno energii i z chęcią bawiły się z innymi kotami.
Innymi słowy koty idealne :)
Dwa dni po tym jak do Nas trafiły miał nastąpić happy end.
Koteczki znalazły wspólny dom w którym miały być kochane i rozpieszczane jak pozostałe zwierzęta tam mieszkające.
Dostawaliśmy zdjęcia,wyglądało na to,że znalazły swoje miejsce na ziemi.
Niestety...
6 dni po adopcji dostaliśmy telefon,że malutkie muszą wrócić do Nas...
Kot rezydent zaczął sikać właścicielce do butów,drapać kanapę... Pies również zaczął sikać w mieszkaniu...
Koteczki miały być "łączone" z resztą zwierzaków poprzez izolację.W rezultacie większość dni i całe noce siedziały same zamknięte w sypialni...
W między czasie przyjęliśmy do dt inne koty.Malutkie nie mogły tam wrócić...
Zdecydowałyśmy,że trafią do drugiego dt gdzie były już 4 inne maluchy.
Kiedy zobaczyłyśmy koteczki nie mogłyśmy wyjść z szoku.
To były istne szkielety!
W dniu adopcji ważyły 800 gram a w dniu "zwrotu" 600 gram!!
Koteczki miały całkowity zanik mięśni,brak tkanki tłuszczowej...Były bardzo słabe.
Bardzo kichały...
Poszłyśmy od razu do weta,który był w ogromnym szoku widząc tak malutkie kotki w takim stanie.Dorotka dostała od razu kroplówkę.Miała wysoką gorączkę.
Niestety po kilku dniach oprócz kichania pojawiły się zielone gluty,z oczy zaczeła wypływać wydzielina...
Straszna diagnoza - KOCI KATAR!
Helenka jest troszkę w lepszym stanie.Dostaje antybiotyk.Na szczęście ma apetyt i powolutku przybiera na wadzę.Katar ma bardzo silny :(
Dorotka jest w bardzo złym stanie.Nie przybiera na wadze,gorączka nawraca,jest apatyczna i zupełnie bez sił.
Od tygodnia codziennie dostaje kroplówki,dostaje już silniejszy antybiotyk,dzisiaj dostała steryd.
Walczymy o Nią...ale nie wiemy niestety co przyniesie kolejny dzień.
To nie koniec złych wiadomości...
Pozostałe kotki,które mieszkają w Naszym domu tymczasowym zaraziły się od dziewczynek.
3 maluchy zachorowały na kaliciwirozę ;(
Mają wysokie gorączki które cały czas nawracają,Mają obrzęknięte stawy przez co nie są w stanie stać na łapkach.Przewracają się krzycząc z bólu :( Dostają antybiotki....
Lecznie tak ciężko chorych 5 kociaków to ogromne koszty.
Codziennie cała 5 piątka musi być u weterynarza na antybiotyk.
Robimy również wszystko żeby podnieść im odporność
Dostają co drugi dzień zylexis - jedna szczepionka kosztuje 70zł.Razy 6 kotów?? ( jest jeszcze jeden maluch.Nie ma objawów choroby,ale trzeba go chronić podnosząc odporność)
Codziennie VenoMune,saszetki convalescence support - jedna kosztuje 10zł.
Same nie damy rady....Bardzo prosimy o nawet najmniejsze wpłaty :(
Musimy uratować te cudowne maluchy..
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
pomagajmy ile możemy ,w grupie siła !
Anonimowy Darczyńca
<3333
Alicja Kruk
Zdrówka
Agnieszka
Powodzenia!
Grażyna Basiak- trzymajcie się maleńkie
trzymajcie się maluszki