Czy to dobry czas na proszenie o pomoc dla kotów polskich? Nie wiemy, ale musimy prosić. One są, żyją, cierpią, umierają…
Oblicze wojny na Ukrainie nie zwalnia nas z niesienia pomocy naszym kotom, tym które są tuż za rogiem ulicy czy przy najbliższym śmietniku. Prosimy o pomoc dla kocurka Lio, koteczki Goi oraz wsparcie w spłacie faktury za leczenie maleńkiego kocurka Mikusia, który niestety przegrał walkę…
Oto Lio
Lio zabrany został z ulicy w stanie skrajnego wycieńczenia z kocim katarem, zapaleniem górnych i dolnych dróg oddechowych, zanikiem górnych powiek. Objawy neurologiczne. Musimy spłacić dług operacji okulistycznej, która musia być wykonana w pierwszej kolejności bo ten koci dzieciak bardzo cierpiał, teraz małego Lio czeka tomograf, aby ustalić przyczyny ataków padaczkowych. Wszelkie choroby od pasożytnicze zostały wykluczone.
Oto Goja
Goja - trikolorowa koteczka, która prosiła o pomoc pod restauracją w centrum miasta. Trafiła do nas z gorączką i tak silnie rozwiniętym kaliciwirusem, że nie potrafiła stać na tylnich łapkach. Każdy krok, a nawet dotyk sprawiał jej ból. Nadżerki w jamie ustnej sprawiały, że koteczce ciekła ropa z krwią z pyszczka. Doszło zapalenie oskrzeli. Leczenie Goi trwa od 5 lutego do dzisiaj. Antybiotyki, leki przeciwzapalne, przeciwwirusowe i niestety bardzo drogie leki podnoszące odporność… Nie jesteśmy w stanie tego udźwignąć.
Oto Mikuś
Mikuś - maleństwo znalezione w stanie hipoglikemii. Walka o jego życie trwała trzy dni. Kociątko, gdy trafiło pod nasza opiekę, było ledwo przytomne. Badania wykazały cukeir na poziomie 34, podczas gdy norma to powyżej 70… Temperatura niemierzalna… Choć lekarze i personel zaprzyjaźnionego gabinetu weterynaryjnego robili, co mogli (maleństwo nawet w nocy miało mierzony poziom cukru, ponieważ po podaniu insuliny cukier wzrastał i zaraz spadał), maleńki Mikuś odeszedł. Pomoc przyszła zbyt późno. A my musimy spłacić dług, na który nie mamy nawet grosza.
Bardzo prosimy o pomoc, aby spłacić długi i dalej leczyć Goję i Lio… Nie zapominajcie o tych naszych biedach, które również potrzebują pomocy, a same o nią nie poproszą. Koty znajdują się pod opieką Strefy Kota (www.facebook.com/StrefaKotaAdopcje/).
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
MÓJ CZESIU UMIERA NA RAKA. A JA NIE MAM ZA CO GO LECZYĆ. PRZEZE MNIE ZAMIAST CIESZYĆ SIĘ DALEJ ŻYCIEM ODEJDZIE W MĘCZARNIACH. PROSZĘ POMÓŻCIE. https://www.pomagamyzwierzakom.pl/ce868mhpr5
Anonimowy Darczyńca
Trzymajcie się dziewczyny.
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM ZLITUJCIE SIĘ, NIE MAM JAK URATOWAĆ MOJEGO PRZYJACIELA, ON UMIERA, NIE MAMY NA LEKI, KROPLÓWKI I BADANIA. NIKT NIE CHCE NAM POMÓC. https://www.pomagamyzwierzakom.pl/ijbbo1cf98
Anna Kubica - Organizator zbiórki
nie ma możliwości wejścia na Pana zbiórkę. Link nie działa :(
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. Dziś SKOŃCZYŁY SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE W MĘCZARNIACH, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/gdy-umiera-przyjaciel,476
Anonimowy Darczyńca
BŁAGAM NA KOLANACH. Dziś SKOŃCZYŁY SIĘ NAM LEKI, NIE MAM ZA CO KUPIĆ KOLEJNYCH. PRZEZE MNIE UMRZE W MĘCZARNIACH, BŁAGAM O POMOC, BŁAGAM. NIE MAM NAWET NA JEDNĄ WIZYTĘ U WETERYNARZA. https://naszefutrzaki.eu/nowotwor-zoladka,475