Bezdomny Morusek pojawił się ostatnio na karmowisku kulejąc ze spuchniętą łapką 🥺 Pani Bogusia, która go dokarmia, od razu zwróciła się do nas z prośbą o pomoc dla kotka. Udało się go złapać dopiero następnego dnia.
Okazało się, że w wyniku zranienia łapki powstał ropień. W dniu wizyty u lekarza ropień był już pęknięty, lecz dalej bolesny dla Moruska.
Rana została dokładnie oczyszczona, by zakażenie się nie pogorszyło. Morusek został także wykastrowany. Planowałyśmy to już od jakiegoś czasu, jednak kot pozostawał nieuchwytny.
Pobyt u lekarza, przejazd w transporterze, zamknięcie - to wszystko było dla niego ogromnie stresujące, dlatego postanowiłyśmy, że zabieg odbędzie się tego samego dnia, a później kotek zostanie wypuszczony w miejsce bytowania.
Poza raną, Morusek miał także wiele kleszczy i wszoły. Dostał niezbędne środki, by pozbyć się pasożytów oraz antybiotyk o długotrwałym uwalnianiu - na dwa tygodnie.
Bardzo prosimy o darowizny, które pozwolą nam opłacić leczenie i kastrację Moruska.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!