Aleksandra Julia
Bardzo dziękuję wszystkim za wpłaty, niestety równo rok po pierwszym krytycznym stanie pieska znowu trafił do kliniki całodobowej weterynaryjnej, ponieważ dostał gorączkę 40 stopni oraz guz(jak się później okazało ropień, z którego ponad 40ml ropy odsączono, dla tak malutkiego pieska to ogromny ropień). Usunięcie ropnia przebiegło pomyślnie i po kilku tygodniach rana się zagoiła, niestety wtedy stan znowu zaczął się pogarszać. Szukamy obecnie przyczyny co powoduje uporczywy kaszel pieska, całe noce kaszle tak jak by się dusił, utrudnia nam to normalne funkcjonowanie, a piesek bardzo się męczy całe noce. Dodatkowo piesek ma chore uszy, które obecnie leczymy i prawdopodobnie to stan zapalny uszu spowodował powstanie ropnia. Piesek ogólnie jest mocno schorowany, chore serce, zapadająca tchawica, chore uszka, a do tego niedowidzi. Robimy z mamą wszystko co w naszej mocy, aby mu pomagać, ale finansowo jest nam bardzo ciężko i musimy lawirować w ostatnich miesiącach między wyborem czy płacić za czynsz czy za leczenie psa... Bardzo chcemy leczyć dalej pieska, ale coraz bardziej przerażają nas ogromne wydatki, np 279zl za leki dzisiaj, w zeszły pt 180zl za wizytę u weterynarza, w poniedziałek po weekendzie kolejna wizyta i 240zł, do tego w lutym dwie doby w klinice weterynaryjnej 700zł, wiele wizyt od lutego, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy wydałyśmy już kilka tysięcy i niestety to nie koniec wydatków, piesek musi iść na kontrolę kardiologiczną w sprawie kaszlu, dodatkowo ma cyklicznie co 10 dni kontrole u weterynarza, który zajmował się ropniem i uszkami. Wydatków jest bardzo dużo i jestem już bardzo zmęczona tym wszystkim. Przepraszam, że tak chaotycznie.
Ola C
wysylam duzo zdrowka!!