Dwa tygodnie temu na drodze Magdy stanął jeż. Jeż ten wyróżniał się znacznie na tle innych swych pobratymców bo jak w bajce niósł on na grzbiecie swym jabłko. A że Magda wie, iż takie jeże tylko w bajkach, przyjrzała się jegomościowi bliżej.
Jabłkiem okazała się dziura paskudna, rana głęboka, skutek spotkania z kosiarką nieszczęsną. Jeżyk młody, z bólu nie mógł jeść, poruszać się, powolutku odchodził w ciszy wiosennego poranka. Oczywiście szybka reakcja- jeż wymaga lekarza i w te pędy z Magdą pojechali do wspaniałej Pani Doktor, która kroplówkę podała, ranę wyczyściła, jeżem się zajęła jak własnym <3
I jeżyk spędzał kolejne dni pod cudowną opieką w warunkach szpitalika by jak feniks odrodzić się z jabłuszkowego popiołu. Popatrzcie zresztą Sami na efekty leczenia już w jego domu bo Jeżyk powrócił na łono natury by żyć i cieszyć się kolejnymi dniami :)
W ogródku domek postawiony, miseczki pełne po brzegi i tylko jeszcze dziurka bez kolców przypomina o tragicznym zdarzeniu. I chciało by się rzec, że to koniec historii i w sumie to prawda. Tyle że Magda z dobroci serca w te pędy z jeżykiem poleciała, a jak się okazuje, to takie leczenie tanie nie jest. I wiem, że nawet gdyby miała świadomość, iż większa suma będzie potrzebna na ratowanie małego- już by pędziła z nim do weterynarza, ale jednak i ta suma jest sumą dość sporą. Dlatego ta zbiórka i prośba do Was Kochani ogromna- pomóżmy choć trochę spłacić rachunek jeżykowy. Z góry dziękuję za każdy grosik i pamiętajcie- DOBRO WRACA <3 :)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!