W zasadzie to cud, że możemy Wam o Maksiu napisać i poprosić Was o pomoc 🤷♀️ Maks mógł już nie żyć a o jego historii nie dowiedziałby się nikt... Ostatni dom w wiosce, dom pod samym lasem, do którego nie prowadzi nawet utwardzona droga. Obok domu "buda", łańcuch i puste miski. I on, zrezygnowany, 10-letni, 10-kilowy pies, który na tym łańcuchu miał dzielnie odstraszać dziki, lisy i wszystkie inne niebezpieczeństwa 😟
To cud, że Maks z każdego z tych spotkań z dzikimi zwierzętami podchodzącymi pod dom uszedł z życiem. To cud, że skoro one go nie zabiły nie zrobił tego mróz... Maks do wyboru miał nieocieploną, dziurawą budę lub szopę i jej klepisko. Zero słomy, zero koca, tylko własna sierść Maksa chroniła go przed zabójczą temperaturą, która im wyżej tym jest niższa... Mróz zabija, to nie pusty slogan, to rzeczywistość.
Zdążyliśmy, udało się i teraz chcemy zapewnić Maksiowi wszystko to czego nie miał - opiekę, godne warunki, ciepłe miejsce, dobrą, wartościową karmę, szacunek dla żywego, czującego stworzenia, dobre życie. Maks po pierwszym obszczekaniu nas z góry na dół okazał się przesympatycznym psem 😊 Jest miły, spokojny, rozdaje buziaczki, tak jakby chciał w ten sposób okazać nam wdzięczność za uratowanie życia. Pewnie tak jest, pewnie chce nam powiedzieć "dziękuje" choć absolutnie nie musi. Dla nas nagrodą będzie jego szczęśliwe życie.
Dla Maksia szukamy oczywiście domku, bo tego nie zastąpi żaden hotelik, ale jednocześnie musimy przecież mieć za co go opłacić, za co zapłacić za badania, kastracje, szczepienie i wszystko inne. Dlatego prosimy Was o pomoc oraz wsparcie dla Maksa, o grosika do zbiórki, o udostępnienie.
Już z nami 😊 na spacerku
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!