1 sierpnia interwencyjnie odebraliśmy suczkę w stanie skrajnego zaniedbania. Nie mogła przestać się drapać na dłużej niż kilka sekund. Poza tym ma okropne łyse placki na całym ciele, przerośnięte pazury. W trybie natychmiastowym trafiła do Kliniki Weterynaryjnej Braci Mniejszych w Konstantynowie Łódzkim, gdzie została poddana dokładnej diagnostyce, wykąpana, nakarmiona i napojona.
Lusia ma około 10 lat. Przez co najmniej kilka lat była zaniedbywana, przekazywana z rąk do rąk. Pchły i wszoły dosłownie zjadały ją żywcem, wchodziły do uszu, nosa i oczu. Nikt przez dłuższy czas (być może nawet latami) nie zainteresował się jej stanem, nie przyciął pazurków, nie wykąpał. Była przedmiotem, a sąsiedzi przekazywali sobie ją z rąk do rąk, gdy tylko jeden nie miał czasu na wyjście z nią na spacer, czy ochoty na jej towarzystwo. Nie wiemy dokładnie przez jak długi czas nią pomiatano i zbywano. Nie wiemy też kiedy po raz ostatni ktoś ją przytulił, pocałował w główkę, powiedział, że jest piękna i grzeczna (a jest!), a już na pewno kochana.
Lekarze stwierdzili u niej świerzb i nużycę, przez które nasza nowa podopieczna może nie odzyskać w pełni utraconej sierści, ale wierzymy, że jednak się to uda. Do tej pory została poddana szamponoterapii, otrzymała niezbędne leki i suplementy, które przyniosą ulgę jej skórze w kolejnych tygodniach leczenia.
Potrzebujemy waszej pomocy w sfinansowaniu jej leczenia, które najprawdopodobniej będzie długie i ciężkie. Lusia musi przejść jeszcze wiele badań, zażyć wiele leków i spędzić wiele dni w klinice, a niestety generuje to olbrzymie koszty. Tylko dzięki Waszemu wsparciu ta drobna sunia będzie mogła odzyskać zdrówko i znaleźć nowy, kochający dom.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!