To nowy mieszkaniec naszego kocińca - Franek. Franek złapał się do klatki łapki. Pierwsze wrażenie- no głodny, trochę wychudzony. Po wyjęciu go z klatki, rozczarowanie, bo kot oswojony, a więc do kogoś należał, ktoś go tak zaniedbał.
Jednak cała tragedia tego kota miała dać znać o sobie później. Już następnego dnia zauważyliśmy, że kot ma bolesność miednicy, dziwną narośl na dziąśle i gorączkę, której nie można było zbić.
W klinice po badaniach, dokładnych oględzinach i prześwietleniach okazało się że:
1) kot dawno temu miał wypadek i miał oskórowany podbródek i pękniętą żuchwę
2) ma zmiany zwyrodnieniowe stawów miediczych.( To go bardzo boli)
3) ma zapalenie płuc
4) ma chorą wątrobę
5) ma chore nerki
6) ma świerzbowca
7) ma znaczenie podwyższone parametry białych krwinek ( oby nie białaczka)
Chyba wystarczy tragedii i bólu jak na to jedno małe ciałko.
Franio od czwartku przebywa w klinice, gdzie jest nawadniany, natleniany, przechodzi kurację antybiotykową i czeka na wyniki które wskażą czy nie ma chorób wirusowych.
Pierwszy dzień pobytu w klinice i cały komplet badań to już tysiąc złotych, o czym powiedziano nam od razu. Dalsze koszta -: trudno stwierdzić.Franek miał zostać tylko na badania niestety jego stan nie pozwolił na to a każdy dzień w szpitalu słono kosztuje
Bardzo prosimy pomóżcie ratować nam tego biedaka.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!