Ta suczka błąkała się już w lutym po jednej z podłukowskich wsi. Przypałętała się do jednego z gospodarstw, gdzie żyły już inne psy... Podwórko nieogrodzone, obok bele słomy. Nie była tam mile widzianym gościem. Jeszcze w międzyczasie sunie trzepnął samochód, kilka dni dochodziła do siebie. Nikt nawet nie myślał żeby zabrać ją do weterynarza. W koncu nadal wiodla los psa bezdomnego. My dowiedzieliśmy się o niej dopiero latem...
A jeszcze pod koniec lutego oszczeniła się i wydała na świat 6 potomstwa... 2 z nich oddano w "dobre rece", na szczescie kolejna 4 podrostków pojechała w lipcu pod Poznań, gdzie znalazła kochające, odpowiedzialne domy 😍
Przyszedł w końcu czas na sunie...
Żeby przerwać pasmo nieszczęść w jej życiu i zapewnić jej lepsze warunki potrzebny jest transport pod Tarnów do hoteliku "Ogoniasta Chata" pod opiekę Beaty Warguły. Tam sunia może liczyć na odpowiednią opiekę i znalezienie odpowiedzialnego, kochającego domu. Tu pod Łukowem oprócz stada kleszczy na ciele, nie ma zupełnie nic...
Koszt transportu wynosi 400zł. To daleka trasa. Przy dzisiejszych cenach paliwa to najniższa kwota jaką można było "trafić"...
Czy pomożecie odmienić los tej suni? 🙏🙏🙏
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!