Bunia to jedna z kotek uratowanych ze złych warunków. Żyłs razem z rodzeństwem w murowanej dziurze....przyjechała do nas zapchlona , zarobaczona, z kaliciwirozą a potem okazało się że maja penleukopenie...
Bunia i jej rodzeństwo przeżyło ale niedługo potem gdy już myśleliśmy że jest dobrze zaczęły jej się rozjeżdżać łapki...😓kolejny cios i podejrzenia co może być nie tak..odrazu rtg, badania, poza zakrzepami które się tworzyły nie było widać żadnych zmian. Badało ja dwóch weterynarzy. Padło podejrzenie że pozapalne , po przebytych wirusach , dostała nivalin , milgamme, witaminy, sterydy, niestety nic nie pomogło. Steryd tylko ja chwilę wyciszył objawy.
Minął miesiąc a Bunia nadal utyka, lecą jej łapki , krzyżuje je, wygląda jakby się garbiła gdy siada...musimy skorzystać z pomocy ortopedy i prawdopodobnie pobrać płyn mózgowo rdzeniowy.
Mając pod opieką tyle podopiecznych dla nas to bardzo niespodziewany i duży wydatek, szczerze mówiąc nawet nie wiem ile wyniesie nas konsultacja, dodatkowe badania..możemy umówić się już na 4 września ale do tego czasu musimy uzbierać potrzebne fundusze 😕pomożecie? Bardzo prosimy..
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!