Ratujmy je zanim będzie za późno – pies w beczce i kilkanaście innych czeka na pomoc!
Na zdjęciu widzicie młodego psa. Żyje na polu, w zardzewiałej beczce.
Dziś w słońcu jest ponad 30°C. Psy w takich warunkach psy dostają udaru i umierają.
Właściciel tego psa to rolnik. Nie przejmuje się jego losem. Kiedy informujemy, że odbieramy mu psa za znęcanie się nad nim, ten chce ukryć zwierzę przed wezwaną na miejsce zdarzenia policją.
Kilka minut trwa walka o psa. Właściciel nie chciał go oddać i próbował psa udusić. Ostatecznie pies przeżył, został przez nas uratowany. Była to bardzo trudna interwencja.
Rolnik stanie przed sądem. Za kilka dni składamy na niego zawiadomienie. Nie jest to jednak jedyny przypadek, gdzie musimy interweniować…
W ostatnich dniach dostaliśmy kilkanaście dramatycznych zgłoszeń: psy w beczkach, przywiązane na słońcu bez wody, zagłodzone, chore, psy bite, a nawet zabijane siekierą. Wysłano nam też miejsca grobów, w których właściciele zakopali swoje ofiary.
To jest polska codzienność.
I jeśli nie pojedziemy teraz, te zwierzęta mogą już nie doczekać ratunku.
Dlaczego prosimy o pomoc?
Od kilkunastu dni w związku z falą upałów nasz telefon interwencyjny dosłownie się urywa.
Mamy zgłoszenia z całej Polski – często z miejsc, gdzie inspekcja weterynaryjna, policja czy straż miejska odmawiają podjęcia działań. Słyszymy: „wszystko jest w porządku” – a na miejscu widzimy zwierzę w beczce, na łańcuchu, w męczarniach.
Jesteśmy dla nich jedyną nadzieją. Ale… skończyły się nam środki.
Na co potrzebujemy funduszy?
Paliwo – by w ogóle dojechać do zwierząt, często na drugi koniec Polski
Leczenie i diagnostyka – w tej chwili w naszych rękach jest kilkadziesiąt zwierząt wymagających opieki weterynaryjnej
Prowadzenie spraw karnych – by ich oprawcy odpowiedzieli przed sądem
Utrzymanie uratowanych – miesięcznie kosztuje nas to prawie 80 tysięcy złotych
Każdy dzień zwłoki może kosztować życie kolejnych psów i kotów.
Dlaczego nie możemy czekać?
Bo zwierzęta nie mają czasu.
Pies w beczce – który jest twarzą tej zbiórki – został uratowany i czeka na dom. .
Kolejne zgłoszenia, które mamy w kolejce są chore i skrajnie wychudzone.
Ludzie, którzy nas wzywają, błagają: „Przyjedźcie!” – ale bez paliwa, bez środków na leczenie i transport nie ruszymy.
Pomóżcie nam uratować te zwierzęta!
Wasze wsparcie to realne życie uratowane.
To szansa, że pies z beczki będzie w bezpiecznym miejscu, a nie w rowie, przykryty ziemią.
To szansa, że kolejny kat odpowie przed sądem.
To szansa, że kilkanaście dramatycznych zgłoszeń nie skończy się kolejnymi nagrobkami w ogródku.
📢 Każda wpłata, nawet najmniejsza, to krok bliżej ratunku!
Bez Ciebie nie zdążymy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki ❤
Iwona
❤️
Malgorzata Motyl
Pogotowie dla Zwierząt - dziękuję za każde ocalone życie ♥️