Proszę o pomoc finansową, każda, nawet najmniejsza wpłata ma znaczenie! Kocur ma wolę życia i walczy. Bez specjalistycznej karmy i opieki onkologicznej odejdzie...
edit: Po długich poszukiwaniach i ogromnej determinacji wyciągnięcia mojego przyjaciela z okrutnej choroby trafiliśmy wreszcie na najlepszego onkologa, na pewno w Warszawie a nie wiem czy nie w Polsce. Guz zajął duży obszar w pyszczku i w chwili obecnej jest nieoperowalny. Piszę "w chwili obecnej" bo sytuacja nie jest zamknięta. Kocur dostaje chemię, steryd, na każdej wizycie podawana jest też kroplówka i okresowo wykonywane jest badanie krwi. Łącznie na każdej wizycie mamy kroplówkę i różne leki, żeby utrzymać koci komfort życia bez bólu i cierpienia. Wyniki badań są idealne a guz nie rośnie.
Niestety kocur traci na wadze. Z wizyty na wizytę ok. 300g. Potrzebne są specjalistyczne karmy i odżywki, które są bardzo drogie!
Jeździmy na wizyty co tydzień. Co tydzień muszę mieć około 600 zł. żeby moje ♥️ nadal żyło.
Proszę o pomoc na ratowanie mojego kociego Przyjaciela. Zdiagnozowano raka płaskonabłonkowego w pyszczku. Zmiana powoduje obfite ślinienie, problemy z połykaniem, a naruszona obficie krwawi. Oprócz zmiany w pyszczku kot jest zdrowy, co potwierdzają wyniki krwi oraz jego dobry nastrój, chęć do zabawy, wilczy apetyt, to jak się przytula i mruczy. Do tej pory wykonaliśmy biopsję, byliśmy u kardiologa i trzech onkologów. Kocur przyjmuje leki przeciwbólowe, także długo działające, okresowo kroplówki, chemię, jest pod stałą opieką onkologa. Pojawiła się szansa ratowania jego życia ❤️ w postaci wycięcia guza. Niestety do operacji potrzebna jest tomografia komputerowa z kontrastem, która pomoże pokazać gdzie jest guz. Koszt wizyt, diagnostyki, leków, nie mówiąc o codziennej higienie czyli środkach myjących, piorących, dezynfekcyjnych, przekroczył 3000 zł. Koszt tomografii komputerowej z kontrastem i później operacji tak dużego kocura to będzie kolejne 3000 zł., których nie mam. Jestem zrozpaczona bo ukazała się szansa na ratowanie mojego ukochanego zwierzaka a ja już nie mam pieniędzy!
Z tygodnia na tydzień żyją nadzieją, że uzbieram na wizytę w lecznicy i chemię dla niego.
Bardzo proszę o pomoc ❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Kasiuniu, trzymam kciuki ❤️