Pomóżmy Pawłowi widzieć !!!

Szanowni Państwo!

4 lata temu mój świat runął. Doznałem toksycznego uszkodzenia nerwu wzrokowego. Plany, marzenia, aspiracje — to wszystko momentalnie straciło znaczenie. Pochłonęła mnie ciemność, która zabrała siły życiowe i pozbawiła mnie jakiejkolwiek sprawczości. Moje życiowe role — jako ojca dwójki dzieci, męża, pracownika, osoby podtrzymującej liczne znajomości — wydawały się przekreślone. Bezsilność przygniotła mnie do tego stopnia, że popadłem w depresję. Spowodowało to postępujące pogorszenie widzenia, aż do całkowitej utraty wzroku. Nie mogłem już zadbać o siebie i bliskich; nawet najprostsze czynności były poza moim zasięgiem. Towarzyszyło mi krępujące poczucie winy, że mogę być dla innych ciężarem.

Nazywam się Paweł Wierucki, mieszkam w Różycy — wiosce niedaleko Koluszek. Mam 42 lata. Przed wypadkiem byłem osobą aktywną zawodowo, społecznie i prywatnie. Pracowałem w zakładzie krawieckim w Różycy. W wolnym czasie rysowałem, malowałem obrazy (ukończyłem Liceum Plastyczne w Łodzi, studiowałem na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej), zajmowałem się modelarstwem. Interesowałem się historią, techniką wojskową, fantastyką w literaturze i filmie, sztukami plastycznymi. Zarażałem swoimi pasjami innych. Dziś wydaje mi się to jak przyblakły miraż — przebłyski z życia innej osoby.

Od 2 lat z mozołem, ale niezachwianie, pracuję nad swoją kondycją psychiczną i fizyczną. Efekty już są — zacząłem mieć poczucie światła. Moje nerwy wzrokowe — trochę chaotycznie, ale w sposób zauważalny — próbują dostarczyć mi danych o przestrzeni. Czasami pod postacią barwnej plamy, innym razem jako niejasne impresja bliskiego przedmiotu. Te zmiany w szczątkowym widzeniu są tak osobliwe, że ciężko je opisać. Jestem pod stałą opieką okulistów, neurologów i psychologów. W międzyczasie biorę udział w programach przygotowujących do życia z niepełnosprawnością.

Wciąż obsesyjnie poszukuję informacji o nowych metodach rekonstrukcji nerwów wzrokowych. Tak trafiłem na wzmiankę o klinice Retina http://retina.pl w Warszawie i ich eksperymentalnej metodzie leczenia zaniku nerwu wzrokowego komórkami macierzystymi. Przypływ energii przyprawił mnie o euforię! Rekrutacja pacjentów rozpoczęła się w marcu bieżącego roku, a leczenie eksperymentalne ma objąć najwyżej 30 pacjentów. Natychmiast pojechałem do Warszawy z pulsującą w głowie myślą: „Jest jakaś nadzieja!”. Po dokładnych badaniach okulistycznych i neurologicznych zostałem zakwalifikowany do programu przez specjalistów z Retiny! Również Komisja Bioetyki zatwierdziła moją kandydaturę. Lekarze są nastawieni optymistycznie.

Koszt całego zabiegu wynosi 27 tysięcy złotych. Dla osoby niepełnosprawnej, pozbawionej możliwości zarobkowania, jest to suma astronomiczna! Dlatego zwracam się do Was z serdecznym apelem: wspomóżcie mnie w mojej walce o poprawę widzenia. Każda, nawet skromna, suma to postęp w mojej ucieczce od mroku. Marzę, że po zabiegu zorganizuję wernisaż nowych obrazów i wszystkich osobiście Was zaproszę. Pozdrawiam Was ciepło! Paweł Wierucki

Szczegóły zabiegu:

. koszt zabiegów:

   - I podanie (obuocznie w ilości po 10 mln komórek do każdego oka) - koszt 14,000 zł, płatność przelewem dopiero na 2 tyg przed terminem zabiegu. W cenę wliczone są już wszelkie wizyty kontrolne po zabiegowe wyznaczane na miejscu w naszej placówce. W tej cenie jest również wliczony koszt noclegu jednej doby.

 - II podanie ( obuocznie w ilości 10 mln komórek do każdego oka) - koszt 13.000 zł. Podanie II zostanie przeprowadzone po okresie ok 4 miesięcy od I podania komórek. W tej cenie również są wliczone wszelkie wizyty kontrolne oraz jedna doba noclegu. Płatność za II podanie również na ok 2 tyg przed terminem II podania.