EDIT: Krecik odszedł. Zostanie na zawsze w moim sercu. Kocham go na zawsze.
17.11.2023 podjęłam najcięższa dezycję o eutanazji Krecika.
12.10.2023 skończyliśmy terapie, miało byc już dobrze. Wyniki elektroforezy wprost idealne.
13.11.2023…. Dopadła go panleukopenia. Walczyliśmy do piątku, aż ponownie okazało się, ze ma nawrot fipa. Zebrał sie płyn w brzuchu i w klatce piersiowej. Miał trudności w oddychaniem, stan Krecika był bardzo zły. Nie mogłam pozwolić, aby dłużej cierpiał.
nigdy nie byłam gotowa na pożegnanie z nim.
peklo mi serce.
dziękuje za każda wpłacona złotówkę. Krecik także.
EDIT: jesteśmy po kontrolnych badaniach krwi oraz USG. Wyniki krwi nadal nie są najlepsze, ale to dopiero 20 dni leczenia. W brzuchu śladowe ilości płynu. Wchłonął się bardzo szybko i mam nadzieję, że tak pozostanie. WALCZYMY DALEJ!
Krecik chce i musi żyć!!!
26.09.2022 to dzień w którym Krecik trafił do mnie zabrany z krzaków jako 10 dniowe kocie maleństwo. 🥹
3 tygodnie nieprzespanych nocy, karmienie co 2 godziny, masowanie, dogrzewanie. Jazda bez trzymanki. Nie byłam nigdy matką, a zostałam kocią. Na pełen etat. Nie jednego kociaka odkarmiłam ratując mu życie.
Dziś krecik ma prawie rok. Jest wykastrowany, odrobaczony, zaszczepiony ,zaczipowany, testy FIV/FeLV ujemne. Przez te kilka miesięcy okaz zdrowia.
Do dnia……
17 lipca 2023 r . to pierwszy dzień w którym zauważyłam, ze jest jakiś mniej aktywny. Ale było mega gorąco, wiec uznałam, że tak jak reszta kotów, które są u mnie chilluja i przez zaduch nie maja ochoty kompletnie na nic. Następnego dnia pod wieczór, nie mógł za bardzo się załatwić. Od razu umówiłam wizytę u weterynarza.
19 lipca 2023 r. - środa. Diagnoza- podejrzenie zakaźnego zapalenia otrzewnej. Zakręciło mi się w głowie, łzy napłynęły mi do oczu.
Został pobrany płyn z brzucha, pobraliśmy krew. Czekamy na wyniki.
Dostał kroplówkę, masę leków. Załatwiłam tez najważniejszy. Na początek za 500 zł. A to będą tysiące złotych…
20 lipca 2023 r. Chyba już nie będzie złudzeń. Wali mi się świat…. Wyniki w zasadzie potwierdzają to czego tak bardzo się bałam i nie chciałam i nie chce !!!!!!😩
Krecik to mój syn. A ja jestem jego matką. Nie przeżyje tego jak on umrze.
Zwracam się do Was wszystkich kociarzy, co wiedzą co oznacza miłość do kota, jak się go traktuje jak członka rodziny, jak kupuje mu się wszystko co najlepsze, jak się przytula, całuje, bawi, śpi razem, ale i także do ludzi o wielkich sercach i empatii do zwierząt o wsparcie finansowe.
Krecik jest totalnie za mną, ufa mi, śpi ze mną, barankuje, daje mi buziaczki. Brzuszek cały mój! Kocham go całym sercem. A on mnie.
On nie ma roku! Całe życie przed nim😩 wiem, że muszę zrobić wszystko, ale bez waszej finansowej pomocy mogę nie dać rady 😭😭😭😭
Zostało 80 dni walki.
Proszę, pomóżcie mi i Krecikowi. 😪
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Paulina
Trzymaj się zuchu 🫣😭
Anonimowy Darczyńca
Dużo zdrówka!