Jacek Barczak
Bardzo Wam dziękuję za pomoc w kastracji Kłapouszki.
Kłapouszka. Kotka bezdomna, dokarmiana imię zawdzięcza klapniętemu uszku.Jesienią zeszłego roku była łapana. Wtedy też była w ciąży. Któregoś dnia brzuch był tak wielki, że prawie szorowała nim po ziemi. Miała też zmianę, najprawdopodobniej ropień w okolicy pyszczka. Następnego dnia się złapała. Nie miała brzucha, ropień pękł. Zdecydowałem o jej wypuszczeniu ze względu na miot.
Złapała się niedawno. Sytuacja identyczna. Wielki brzuch i ropień, który się odbudował. Życie kotów bezdomnych tak właśnie wygląda. Kotki rodzą, kocury walczą, zwierzęta chorują i cierpią.
Tym razem jednak złapała się na czas. Pojechała do gabinetu weterynaryjnego na zabieg i leczenie, badania krwi, profilaktykę, otrzymała czip. Spędziła w nim kilka dni na leczeniu i rekonwalescencji po zabiegu kastracji aborcyjnej.
Więcej już nie urodzi. Wróciła w miejsce gdzie dalej jest kotem bezdomnym, dokarmianym.
Bardzo Was proszę o pomoc dla Kłapouszki.
Bardzo Wam dziękuję za pomoc w kastracji Kłapouszki.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!