Jest niedziela godzina 9.15 Witkowo wyjeżdżam do maluchów z naszej rodzinki i co widzę?? Siedzi ta mała kuleczką. Siedzi z głową w dół juz nie walczy nie ucieka , poddał się .wychodzę z auta i przeżywam szok oczy zaklejone jedna wielka ropa leje się z oczu i nosa , kruche chude ciało a na nim rój pcheł. Ilu ludzi przeszło odwracając wzrok????
Ale co robić No co ? Zabiersm do auta i jade do weterynarza.
Dziecko dostaje zastrzyki , krople do oczu spryskujemy preparatem na pchły i , i WALCZYMY.
JA JUZ NIE MAM SIŁY I NIE WIEM SKĄD BRAĆ środki .....PROSZĘ WAS
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!