Ciężko cokolwiek napisać. Już dawno nie wiedzieliśmy kota w takim stanie. Wszystko co powinniśmy napisać jest na tych zdjęciach.
9 lipca: Franio odszedł... Nie udało się nam go uratować
Jest ogromny ból, wycieńczony organizm i niepewność jak to się skończy.
Jest też bardzo delikatny kotek, który znosi swój stan z wielkim spokojem. Ma ogromne trudności w chodzeniu na tylnych łapkach.
Rany na całej tylnej części ciała, wypływająca ropna wydzielina, zaczerwienienia wyglądające jak oparzenia. Badanie krwi wykazało anemie oraz bardzo wysoką leukocytoze.
Temperatura 35,8. Otrzymał kroplówkę, leki, jest ogrzewany.
Testy Felv i Fiv ujemne.
Franio ma ok. 4 lat. Codziennie dochodzą nowe problemy z jego zdrowiem. Sam nie oddaje moczu ani kału. Musi być wyciskany. Temperatura ciała spada pomimo ogrzewania. Anemia go zabija
Kolejny raz przychodzi nam prosić o wsparcie finansowe dla tego kocurka.
Przed nim i nami długa i kosztowna walka o życie i zdrowie. Jego stan jest ciężki, ale mamy nadzieję że uda nam się go wyleczyć i kiedyś znajdzie kochający dom na który zasługuje. Aby tak się stało bardzo potrzebujemy waszego wsparcia. Nawet najmniejsze wpłaty mają dla nas ogromne znaczenie.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Sylwia
Dla Frania.