Mam na imię Aneta. W wieku 36 lat stwierdzono u mnie nowotwór piersi przerzutowy, nieoperacyjny, z rozpoczętym procesem przerzutów do wątroby. Jestem leczona paliatywnie. Samotnie wychowuję syna, który również jest pod opieką lekarską.
Mój syn jest pod opieką neurologa i psychologa ze względu na silne tiki nerwowe głosowe i ruchowe podchodzące pod padaczkę. Jest diagnozowany w kierunku zespołu touretta. Nasza sytuacja pogorszyła się dramatycznie, kiedy ZUS mimo orzeczenia o całkowitej niezdolności do pracy nie przyznał mi renty. MOPS również odmówił pomocy ponieważ alimenty mojego dziecka nieznacznie przekraczają ich średnią. Tak więc jestem zarejestrowana w urzędzie pracy, aby mieć ubezpieczenie. Jedynym naszym dochodem są alimenty mojego dziecka. Jeszcze raz z całego serca dziękuję wszystkim za miłe słowa i udostępnianie.
Nasza sytuacja materialna jest trudna – pieniędzy ledwie starcza na codzienne wydatki i wyżywienie. Brakuje mi środków na leki, dojazdy do lekarzy, konsultacje lekarskie oraz ubrania, przybory szkolne itp. Bardzo proszę Państwa o wsparcie abym mogła żyć jak najdłużej dla mojego synka.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!