Anielinka miała ciężkie życie - kiedyś była jedną z setek bezdomnych kotów na ulicach Mińska, błąkała się na stacji PKP Anielina i stąd pochodzi jej imię. Złapano ją na kastrację razem z jej kociętami, które później znalazły nowe domy.
Kicia mieszkała razem z paroma innymi kotami w pustym mieszkaniu, nie miała więc okazji na ciągły kontakt z człowiekiem. Była płochliwa, nieufna, nie lubiła głaskania - nikt nie chciał adoptować takiej płochliwej buraski :(
Jakiś czas temu Anielinka zaczęła się gorzej czuć, wyraźnie zbrzydła jej sierść. Trafiła do kliniki w Warszawie, gdzie spędziła prawie dwa miesiące :( Kicia miała zapalenie pęcherza i kamienie w moczu - musiała przyjmować leki, kroplówki i specjalną dietę, miała też kontrole USG. Powoli Anielinka wracała do zdrowia, ale koszty jej leczenia nie były małe, dlatego bardzo prosimy Was o pomoc :(
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!