Renata Przybyła
Postęp Maxia po miesiącu rehabilitacji :)
Piesek, który nie chodził wcale teraz stawia łapki i nimi porusza :)
Takie wspaniałe efekty mamy po codziennej rehabilitacji...
Maxiulek ponad rok czasu spędził w schronisku.
Zanim trafił do schroniska mógł zostać potrącony przez samochód lub doznać przemocy fizycznej (niepełnosprawność, ogromny lęk i agresja).
Jedno jest pewnie, tę niepełnosprawność zgotował mu człowiek.
Podczas konsultacji poza schroniskiem wskazano go do eutanazji.
Nikt go nie chciał adoptować, był agresywny i nie rokujący.
Diagnostyka w schronisku wykazała przerwany rdzeń kręgowy, co oznaczało, że Maxio nigdy nie będzie chodził, nie czuje tylnych łapek i nie kontroluje potrzeb fizjologicznych.
Mimo ogromnej ilości udostępnień w portalach społecznościowych, emisjach telewizyjnych, długo nikt nie zdecydował się go przygarnąć.
Latem pojawiła się nadzieja i trafił do domu, ale zaledwie na tydzień, po czym został oddany z powrotem za kraty, gdzie popadał w apatię i dopadały go infekcje pęcherza moczowego.
Nie mogłam już dłużej patrzeć na jego cierpienie i w grudniu 2018 roku postanowiłam wziąć go do siebie.
Nie zraziła mnie nawet jego agresja i nieciekawe perspektywy zdrowotne.
Byłam w pełni świadoma swojej decyzji i nie miałam ani jednej sekundy zwątpienia.
Postanowiłam go ponownie przebadać, żeby mieć opinię specjalisty potrzebną do rehabilitacji.
Diagnoza po rezonansie, to krytyczna kompresja rdzenia kręgowego powodująca paraliż tylnej części ciała i niewielki zanik mięśni.
Natychmiast została wdrożona farmakologia w postaci zastrzyków (Nivalin, Milgamma) i rehabilitacja (elektrostymulacje, masaże, pionizacje).
Efekty krótkiej rehabilitacji są zaskakująco dobre i rokujące.
Koszty jakie już ponieśliśmy i jakie jeszcze trzeba ponieść na leczenie i rehabilitację są ogromne i przekraczają nasze możliwości :(
Dodatkowo Maxio wymaga nieustannej opieki i pielęgnacji, gdyż załatwia swoje potrzeby w pieluszki.
Zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich ludzi o dobrym sercu, którym los zwierząt nie jest obojętny, aby mogli wesprzeć Maxiulka chociaż najdrobniejszą wpłatą.
Nie ma limitu czasowego, gdyż rehabilitacja i leczenie będzie bardzo trudne, kosztowne i długie (około 9 miesięcy).
Każdy grosik ma znaczenie a piesek, który miał jeździć tylko na wózku może zacząć chodzić rdzeniowo.
Wszystkie wydatki są dokumentowane, transparentne i możliwe do wglądu.
Jestem ogromnie wdzięczna za każdą okazaną pomoc, wsparcie i tyle ciepłych słów od Państwa.
Dziękuję bardzo w imieniu Maxiulka!
Losy Maxia można śledzić na facebooku www.facebook.com/Maxiulek/
Postęp Maxia po miesiącu rehabilitacji :)
Piesek, który nie chodził wcale teraz stawia łapki i nimi porusza :)
Takie wspaniałe efekty mamy po codziennej rehabilitacji...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Patrycja
❤
Anonimowy Darczyńca
Dobrych ludzi jest wielu, napewno pomogą
Wera
Wiara czyni cuda kochany piesku ❤️
Romuald Michalik
Każdy grosik dla Maxiulka!
Romuald Michalik
Dla Twardziela Maxa!