Podwójnie osierocone

Kiedyś miały dom, ale szybko się to skończyło. Nadeszły wakacje, a psa trzeba było się pozbyć. Robi się to łatwo. Jedzie się na wieś i z pędzącego samochodu wyrzuca psa. Niektóre nie przeżyją, inne są poturbowane. Taki właśnie los spotkał te psy. Na szczęście w tejże wsi mieszkała bardzo dobra osoba, która je wszystkie do siebie przygarniała. Sama ledwo wiązała koniec z końcem, więc psy nie miały dobrych warunków, ale żyły. Dostały jeść i skromną budę. Niestety, Pani już nie ma. Zmarła. A psiaki znowu zostały same. W gospodarstwie, kobieta osierociła ponad 10 psów.  

Są zaniedbane, ale pod kołtunami sierści kryją się piękne kanapowe psy. Czworonogi którym warto dać szansę na normalny dom i życie. To są psy w większości z sierścią zwaną "włosem". Bez podszerstka byłoby im naprawdę trudno przetrwać nadchodzącą zimę w lichej budzie na dworze. Nie mogliśmy ich tam zostawić na pewne choroby i śmierć. Musieliśmy im pomóc! Część pieniędzy z tej zbiórki wydaliśmy na paliwo by przywieźć tu tą gromadę z oddalonej o 200 km od Wrocławia miejscowości. Żadna fundacji znajdujących się w okolicy w której przebywały psy, nie zdecydowała się na pomoc.

Pod naszą opiekę trafiło więc 6 młodych, około 2 letnich, zaniedbanych psów i to dla nich będziemy szukać domu. Pozostałe, już starsze, weźmie pod swoją opiekę synowa zmarłej Pani. Wszystkie pieski znajdujące się pod naszą opieką, wymagają konsultacji weterynaryjnej. Jedna sunia ma guzy na listwie mlecznej, pozostałe trzeba będzie wysterylizować.

Jeden zabieg kastracji dla psów o tej wadze to koszt średnio około 300 zł. Operacja guzów może kosztować nawet tysiąc złotych w zależności od powikłań i stanu zdrowia suni. 

Pieski trafiły pod naszą opiekę i zaczęły się coraz to nowe faktury do zapłacenia. Prosimy o wsparcie. Psy zostały wykąpane, odpchlone, wyczesane i odrobaczone. Potrzebujemy pieniędzy by sfinansować im wizytę u psiego fryzjera, pełną diagnostykę weterynaryjną, zakup podkładów i sporej ilości jedzenia. Psy powinny też wkrótce zostać zaszczepione. Każda z tych rzeczy generuje nowe koszty, w dodatku mnożone razy 6! Najważniejsze dla nas jest to, że już są bezpieczne. Pomóżcie nam im pomóc i zmienić ich życie na lepsze.

Bardzo chcemy im pomóc. Zasługują na to. Musimy zwrócić im to co zabrali im ludzie. Zwróćmy im prawo do godnego życia. Odwróćmy bieg historii. A ci, co pozbywali się w ich w tak perfidny sposób niech uważają na ostre zakręty, bo karma wraca!

Stowarzyszenie Grupa RATUJ