Przegniła chłodnica i inne bolączki naszego kotowozu. POMÓŻ.
Ponieważ nasz dzielny Peugeot Partner ma 18 lat po raz kolejny wylądował na kanale.
Mechanik orzekł, że znowu jest trochę do zrobienia. Musieliśmy sobie radzić ponad tydzień bez samochodu, co w naszym przypadku oznacza, że nie pojedziemy do weta, nie przewieziemy karmy i nie zareagujemy na kolejne zgłoszenie. Ale co było robić, jazda samochodem w tym stanie była po prostu niebezpieczna.
Oprócz przegniłej (!) chłodnicy mechanik zdecydował się na wymianę olei, reflektora (prawie wypadł przy okazji ostatniego powrotu od weta z Wwy), żarówek. Postanowiliśmy także postawić na nogi klimę – jazda z kotami w takich upałach jak ostatnio była po prostu znęcaniem się nad zwierzętami. Niestety, klima nie działała od dłuższego czasu, okazało się, że siadła cała elektronika. To przedłużyło naprawę, bo samochód powędrował do kolejnego podwykonawcy. W końcu udało się ogarnąć temat i powiało chłodem. Nie na długo, bo po 2 dniach klima przestała działać znowu – akurat w szczycie upałów. Kolejna wizyta u mechanika, kolejna wymiana jakiejś rurki i w końcu mamy klimę i możemy spokojnie podróżować ze zwierzętami, nienarażając ich na przegrzanie i dyskomfort.
Koszty wszystkich napraw, 2 wizyt u mechanika = 1950 zł.
Naprawa zrobiona znowu na krechę. Rozliczyć się musimy do końca września.
Takie zbiórki zawsze idą ciężko, ale samochód dla wolontariusza to naprawdę narzędzie pracy, bez niego jesteśmy jak bez ręki. Na nowy nas nie stać, więc musimy co jakiś czas reanimować ten co mamy.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!